22-latka, która spowodowała wypadek w Aleksandrowie Łódzkim, nie wyjdzie z aresztu. Zbiórka dla rodzin motocyklistów trwa... - Motogen.pl

Kilka tygodni temu w jednym zdarzeniu zginęło troje motocyklistów, na pogrzebie pojawiły się setki osób. Sprawczyni wypadku pozostaje w areszcie, kaucji nie będzie. Ale rodzinom zmarłych też trzeba pomóc…

O tym tragicznym w skutkach wypadku mówiła cała Polska, pisaliśmy także na Motogen.pl. 22-letnia kobieta prowadząca jeepa wyprzedzała, spowodowała wypadek, zginęło 3 motocyklistów – a w tym małżeństwo, które osierociła dziecko.

22-latka także trafiła do szpitala, ale jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Jeszcze w szpitalu usłyszała zarzuty dotyczące spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Podejrzana nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Śledczy wystąpili do sądu o tymczasowe, trzymiesięczne aresztowanie 22-latki. Potrzebę zastosowania najsurowszego ze środków zapobiegawczych tłumaczą tym, że kobiecie grozi surowa kara oraz zachodzi obawa matactwa z jej strony. Z tego samego powodu Sąd Okręgowy w Łodzi (na wniosek prokuratury) wycofał możliwość zastąpienia aresztu poręczeniem w wysokości 150 tys. złotych. Kaucji nie będzie, kobieta pozostaje w areszcie.

Na pomoc najbliższym zmarłych motocyklistów zorganizowana została zrzutka. Link na dole artykułu.

Jak doszło do wypadku – ustalenia biegłych

Do wypadku doszło 8 maja 2021 roku przed godziną 20:00 na prostym odcinku ulicy 11 Listopada w Aleksandrowie Łódzkim. Jadąca od strony miasta kierująca samochodem marki jeep, (najprawdopodobniej podczas manewru wyprzedzania) zjechała na przeciwległy pas ruchu i doprowadziła do czołowego zderzenia z dwoma motocyklami suzuki i honda jadącymi prawidłowo. Wszyscy byli trzeźwi.

Biegły z zakresu ruchu drogowego określił prędkość pojazdów. Jeep 22-latki poruszał się z prędkością około 60-70 km/h, tymczasem motocykle miały na licznikach od 80 do 100 km/h. W miejscu zdarzenia obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

W wypadku spowodowanym przez 22-latkę, na miejscu zginęli 40-letni Przemek kierujący hondą oraz 43-letni Tomek na suzuki. Żona Tomka, 42-letnia Beata trafiła do szpitala w ciężkim stanie, lekarzom nie udało się uratować jej życia.

Beata i Tomek oraz Przemek.

Zrzutka dla dzieci motocyklistów

Przemek zostawił żonę Martę z trójką dzieci. Małżeństwo osierociło syna Dominika. Właśnie z myślą o najbliższej rodzinie motocyklistów uruchomiona została publiczna zrzutka. Pomysłodawczynią jest przyjaciółka zmarłych, Marika.

Pomagać możecie na https://zrzutka.pl/yzfdrd 
– organizatorem zrzutki jest Marika Kulik
Zwróćcie uwagę, czy na pewno pomagacie w tej zrzutce, ponieważ już pojawiły się próby oszustwa.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany