Informacja prasowa
Rafał Sonik ukończył czwarty etap Atacama Rally z szerokim uśmiechem na twarzy. Nie tylko ze względu na uzyskany wynik, ale również przyjemność, jaką dał mu piątkowy odcinek specjalny. – To było po prostu fantastyczne doświadczenie. „Hołek” byłby w niebie. Ja też byłem – komentował z uśmiechem.