Yamaha MT-07 2021: tak wszechstronny, że zrobisz prawko i stracisz prawko [TEST, opinia, zdjęcia]

Yamaha MT-07 na sezon 2021 otrzymała kilka zmian wizualnych (wiele lepszych i jedna słabsza), zmodyfikowany charakter silnika oraz identyczne podwozie. Jak się sprawuje? Testujemy!

Yamaha MT-07 pojawiła się w 2014 roku i błyskawicznie przejęła rynek. Motocykl ten okazał się lekki, zwinny, ładny, przystępny cenowo, no i miał silnik będący „Mistrzem Momentu Obrotowego” – stąd MT, Master of Torque. Japoński przepis na niewielkiego nakeda tak skutecznie trafił w gusta przeróżnych motocyklistów, że zero-siódemka sprzedała się w łącznej liczbie 125 tysięcy egzemplarzy, stając się liderem segmentu.

W ramach Operacji Lato testujemy dla Was najnowszy model 2021! Przypominamy, że trwa konkurs zdjęciowy z cennymi nagrodami, a główny film tygodnia z MT-07 (i nie tylko) pojawi się już w niedzielę wieczorem na naszym YouTube!

MT-07: zmiany na 2021

Na sezon 2021, wraz z normą Euro 5, Yamaha MT-07 otrzymała kilka zauważalnych zmian. Najłatwiej zauważyć nową lampę… W komunikacie prasowym doszukałem się ciekawego stwierdzenia, że Yamaha chciała tutaj osiągnąć wygląd „przystojnego, młodszego brata” modelu MT-09, który urodziwej twarzy raczej nie ma… Zamiast wytykać rodzeństwo cyklopów palcami, zastanówmy się dlaczego Japończycy zdecydowali się na radykalny krok stylistyczny, pomimo gotowego przepisu na sukces… Ciekawe, czy ten dizajn jeszcze się opatrzy?

Na szczęście im dalej w zmiany stylistyczne, tym lepiej. Otrzymujemy ładniejsze zegary w negatywie, sterowane tym razem z kierownicy. Przednie wloty powietrza i skrzydełka z tyłu wyglądają jeszcze agresywniej, przewody poprowadzono bardziej estetycznie, a kilka elementów otrzymało nowe kolory – czarne klamki, czy grafitowe dekle silnika. Nasza sztuka otrzymała dodatkowo niedużą szybę, która dzielnie chroni przed wiatrem, a także akcesoryjny uchwyt tablicy, który można jeszcze skrócić. Jednym z najciekawszych elementów fabrycznych są LEDowe kierunki, które jednocześnie świecą jako pozycyjne i stopy. Podoba Ci się?

MT-07 w obiektywie Tomazi.pl [galeria zdjęć]

Silnik MT-07: łagodny oraz / lub radosny, wybierz sam

Na pewno spodoba Ci się silnik MT-07. Dwucylindrowa jednostka z krzyżowym wałem brzmi według mnie przesympatyczne. Na 2021 inżynierowie wygładzili moment obrotowy i jest go jeszcze więcej na dole, a przy okazji moc jest dostępna o ćwierć tysiąca obrotów niżej. W efekcie uważam, że teraz już w ogóle nie warto zapuszczać się w górne zakresy obrotomierza. Wartości maksymalne to niezmiennie 67 Nm oraz 73,4 KM.

MT-07 znowu mnie zaskakuje, mimo że przecież znam ten motocykl. Znowu jestem zachwycony, jak skutecznie i precyzyjnie ten silnik daje się kontrolować w sposób gładki i niegroźny, gdy jest w rękach początkującego – nie bez powodu MT-07 sprawdza się jako motocykl do szkolenia i egzaminowania adeptów na prawo jazdy! Jednocześnie jednostka CP2 potrafi zapewnić ogromną radochę także bardziej zaawansowanym motocyklistom! 73 KM nie przeraża, ale charakter mocy sprawia, że MT-07 może zamienić się w zwinną rakietę. Co ciekawe, nie ma tu żadnych trybów jazdy – jest po prostu precyzyjna manetka gazu.

Sprawdziłem, zarówno przypadkowo, jak i celowo, że jazda na gumie z dwójki nie jest żadnym wyzwaniem. A z drugiej strony, w razie czego dostępna jest wersja na prawko A2!

Poprawione hamulce

Kolejne zmiany techniczne dotyczą hamulców. Tarcze zachowały swoją masę, ale znacznie zwiększyły średnicę z 282 do 298 milimetrów. O ile kiedyś hamulce MT-07 potrafiły tracić swoje osiągi po kilku ostrzejszych aplikacjach, tak teraz nie zauważyłem efektu fadingu. Nie zabrakło też regulacji klamki hamulca!

Waga, prowadzenie, pozycja

Masa rocznika 2021 wzrosła o niezauważalne dwa oczka do poziomu 184 kg z paliwem i wciąż nie zmienia to mojego zauroczenia zwrotnością i zręcznością MT-07. Ten motocykl jest jak rower i złapałem się nawet na tym, że celowo wybierałem drogę przez korki, aby sobie radośnie manewrować pomiędzy autami… Wariat nie motocykl. 

Warto wspomnieć, że inżynierowie lekko zmodyfikowali pozycję. Kierownicę poszerzono o półtora centymetra z każdej strony (razem 32 mm), dzięki czemu podobno siedzi się pewniej i skręca się łatwiej. Poprawiono kształt plastików zbiornika, czarne panele mają chropowatą mają strukturę, a nasz egzemplarz posiadał jeszcze gumowe naklejki na bokach zbiornika – wszystko aby łatwiej zaprzeć się kolanem oraz aby jeździło się przyjemniej.

Kanapa wciąż spoczywa na wysokości 805 milimetrów. To dość nisko, a wąska konstrukcja motocykla sprawia, że nogą zawsze łatwo sięgnąć do ziemi. Yamaha nie zapomniała o niższych motocyklistkach i motocyklistach, dlatego dla chętnych dostępna jest dodatkowo obniżana kanapa.

Podwozie, zawieszenie – MT-07 pływa…

Podwozie pozostało bez zmian. Czyli na co dzień MT-07 jest motocyklem komfortowym i sprawnym. Wygody nie brakuje nawet na nawierzchniach gorszej jakości, a o zwinności i zwrotności już wspominałem.

Gorzej, jeżeli zero-siódemką wpadniesz na bardzo szybkie zakręty, wtedy motocykl zaczyna pływać. Jak na dłoni widać, że MT-07 pod względem podwozia nie został zaprojektowany do ostrego traktowania. Jednak na prawdę nie przejmowałbym się tym faktem (a już szczególnie nie można uznać tego za wadę), bo większość MT-07 rzadko widuje szybkie tory. A dzięki zastosowaniu takich-a-nie-innych podzespołów, cena pozostaje na satysfakcjonująco przystępnym poziomie 32 tysięcy złotych.

Jeżeli jednak zakochasz się w charakterze tego 73 konnego, lekkiego motocykla i bardzo będziesz chciał zabierać go na tor, to nie przejmuj się, wszystko z Tobą w porządku, to zupełnie naturalna reakcja. Na szczęście Japończycy także zauważyli tę potrzebę i niedawno zaprezentowano bliźniaczą, sportową Yamahę R7 z podwoziem nadającym się do regularnych treningów torowych!

Podsumowanie – jaka jest nowa Yamaha MT-07 2021?

MT-07 wciąż jest tym samym, sprawnym, zwinnym, lekkim, radosnym motocyklem, który pokochaliśmy od początku, a to bardzo cieszy. Jeszcze bardziej cieszy, że poprawiono hamulce, które teraz potrafią nadążyć nawet wtedy, gdy zero-siódemkę przyciskasz zbyt mocno. Zawieszenie wciąż nie jest sportowe, czyli jest idealne do spełniania celu tego motocykla, którym jest zwykła jazda codzienna.

Jest to jeden z niewielu jednośladów, który jednocześnie spełni potrzeby początkującego i zaawansowanego ridera. W praktyce oznacza to, że na przykład w moim garażu drugi motocykl nie byłby potrzebny, bo moja żona z powodzeniem na MT-07 zda pełne prawo jazdy i nauczy się jeździć, a równocześnie ja na tym samym MT-07 będę się świetnie bawił, być może tak dobrze, że wspomniane prawko stracę. (Dzięki temu, przystępując do ponownego kursu i egzaminu, nie trzeba od nowa uczyć się motocykla… Genialne!)

Prawie cały MT-07 chwali się ładnym i agresywnym designem… Poza owiewką przypominającą cyklopa, do której ja przyzwyczaić się wciąż nie potrafię. Na osłodę pozostaje bardzo dobra cena 32 000 złotych. Jeżeli jeszcze nie rozumiesz fenomenu Yamahy MT-07, weź ją na własną jazdę testową. Uwaga, wciąga!

Operacja Lato w Motogen.pl

Materiał zrealizowaliśmy w czasie Tygodnia Yamaha w ramach motogenowej Operacji Lato! Za sprawą tego projektu mamy dla Was masę ciekawych materiałów oraz konkurs z cennymi nagrodami!

Partnerzy Operacji Lato:
– BNP Paribas,
– I’M Inter Motors,
– TRW,
– NGK,
– Schuberth,
– Dunlop,
– Motul,
– Exide.

Yamaha MT-07 2021 – dane techniczne: