Spis treści
Do redakcyjnego laboratorium trafił Scout. Najmniejszy z modeli Indiana, jest także podstawowym modelem serii. Jak wypadł ten cruiser o całkiem obiecujących osiągach i wyglądzie? Przeczytaj poniższy test…
Wygląd
Patrząc na Indiana w oczy rzucają się dwie rzeczy: czystość linii i genialna proporcjonalność. W sylwetce dominują dwie śliczne, „wieloszprychowe”, aluminiowe felgi przyodziane w szesnasto- calowe opony o wysokim profilu. Dzięki temu uzyskano wrażenie „mięsistego” power cruisera. Nisko umieszczone, pięknie wykonane siodło w kolorze brązowym genialnie harmonizuje z czarnym lakierem i mnóstwem chromów. Te ostatnie, chociaż „mnogie” rozmieszczono gustownie. Nasz egzemplarz został doposażony w akcesoryjne wydechy Remusa: głośne, basowe, zwracające uwagę.
Elementem, który najbardziej wpadł mi w oko są pięknie odlane głowice i blok silnika. Arcydzieło. Styliści zadbali o gustownie wykończony zestaw wskaźników, piękne reflektory a także literkę „I” oraz napisy Indian umieszczone w niezliczonych miejscach. Na żywo to zupełnie nie razi. Motocykl, chociaż posiada głębokie błotniki wygląda niezwykle lekko i proporcjonalnie. Podczas oględzin z bliska okazuje się, że ma stosunkowo niewielkie gabaryty. Nie znaczy to, że jest mały, ale ze zdjęć wydaje się ogromną maszyną, na żywo to kompaktowy i całkiem zgrabny pojazd. Niezbyt mi się podobała przednia część ramy (odlew), skrywającą w sobie chłodnicę. Jeśli jednak weźmiemy Scouta jako całość, jest gustowny i świetnie wykonany. Brawo!
Technikalia
Scouta wyposażono w zasilanego wtryskiem dwucylindrowca o pojemności 1133 ccm, sprzęgniętego z sześciostopniową skrzynią biegów. Układ hamulcowy oparto na pojedynczych tarczach przy każdym z kół. Co ciekawe, mają tą samą średnicę (298 mm). Producent wyposażył Scouta w ABS, oraz gniazdo USB ułatwiające ładowanie telefonu.
Jazda
Dochodzimy do momentu, który sprawił nam zdecydowanie najwięcej radości. Jazdy. Siadamy za kierownicą. Miejsca jest sporo, a siedzenie umieszczone nisko, chociaż nie ekstremalnie. Nogi wysunięte do przodu, ręce w górze, dokładnie tak, żeby było stylowo, zgodnie ze szkołą ale wygodnie. Siedzenie miękkie, obszerne, wygodne i zapewniające podparcie podczas przyspieszania. Przed oczami mamy duży, czytelny prędkościomierz. Uruchamiamy silnik. Dźwięk z akcesoryjnych Remusów jest…boski. Głośny, basowy, agresywny. Silnik niezwykle chętnie wkręca się na obroty. Ruszamy. Krótkie biegi i duża dynamika jednostki napędowej powodują, że pojazd wyrywa do przodu jak wściekły.
Skrzynia biegów pracuje płynnie. Masa 254 kg (na sucho) nie jest odczuwalna ani w czasie manewrów ani w czasie dynamicznych przyspieszeń. Poręczność, jaką oferuje Scout jak na ten segment jest wybitna. Niewielki promień skrętu oraz chęć do zmiany kierunków możemy uznać za imponujące. Niestety, od 120, max 130 km/h wiatr i napór powietrza zaczynają być uciążliwe. Pasażer ma wysoko podkurczone nogi, cienkie siodło i całościowo niezbyt wygodne warunki podróży.
Jazda Indianem to bardzo przyjemne przeżycie. Świetne starty ze świateł, dobra stabilność w winklach i moc na każde życzenie. Szybkie winkle pokonujemy w sposób agresywny, sportowy a sekwencja naprzemiennych zakrętów może sprawiać mnóstwo radości. Doskonała robota, a to wszystko w nieco innym klimacie, niż przyzwyczaił nas Harley. Hamulce są nieźle dozowalne, skuteczność akceptowalna. Brakuje nieco jadowitości…wróć, za długo jeździłem sportami. Są ok, jak na segment Scouta…
Bardziej dynamicznie, użytkowo, ale z mniejszą koncentracją na „doznaniach szczegółowych” (sposób obejmowania kierownicy czy odpalania silnika jest dla mnie fajniejszy w HD). Co cieszy, Indian ma „normalny” system włączania kierunkowskazów, którego jako jednej z niewielu rzeczy nie znoszę w HD. Jeśli poruszamy temat uruchamiania silnika, stacyjka z boku motocykla, choć to hołd dla starych konstrukcji, jest dla mnie niewygodna i bezsensowna. Czekamy na system bezkluczykowy, który znacznie bardziej by pasował do marki premium.
Od strony osiągów nie sprawdziłem prędkości maksymalnej. Nie miałem ochoty ani siły utrzymywać się za sterami. Nie sprawdziłem także spalania. Głównie dlatego, że przyjemność z jazdy jest tak duża, że nawet, jeśli Scout spali 10 l/100 km, całym sercem mu wybaczę.
Nasza opinia
Indian Scout to dopracowana, świetnie wykonana, dynamiczna i sprzedawana w bardzo ciekawej cenie, propozycja. Za kwotę 62900 zł kupujecie przedstawiciela nobliwej marki nie udającej i nie kopiującej niczego, poza własną legendą. Bardzo nam się podoba spora dzielność do dynamicznej jazdy i koncentracja projektantów na dobrym prowadzeniu. Jakość wykonania na i stylizacja są na bardzo wysokim poziomie. W zasadzie ostateczna ocena może być tylko jedna: świetna robota!
Dane techniczne:
Typ silnika | V-twin chłodzony cieczą |
Pojemność | 1133 cm3 (69 in3) |
Średnica cylindra x skok tłoka | 99 mm x 73,6 mm |
Stopień sprężania | 10,7:1 |
Maksymalny moment obrotowy przy prędkości obrotowej | 5600 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy (wg Dyrektywy 95/1/WE, w Nm) | 97 Nm |
Napęd | Napęd zębaty ze sprzęgłem mokrym |
Sprzęgło | Mokre, wielotarczowe |
Liczba przełożeń: | 6 |
Zawieszenie przednie – typ/skok | Widelec teleskopowy / 120 mm |
Zawieszenie tylne – typ/skok | Podwójne amortyzatory / 76 mm |
Hamulce przednie | Jednotarczowe / tarcza 298 mm (średnica) / zacisk 2-tłoczkowy |
Hamulce tylne | Jednotarczowe / tarcza 298 mm (średnica) / zacisk 1-tłoczkowy |
Opony przednie | Pirelli Night Dragon 130/90B16 67H |
Opony tylne | Pirelli Night Dragon 150/80B16 77H |
Koła (przód/tył) | 16″ x 3,5” i 16” x 3,5″ – odlewane |
Układ wydechowy | Podwójny wydech dzielony z rozwidleniem typu x-pipe |
Długość | 2324 mm |
Szerokość całkowita | 916 mm |
Wysokość całkowita | 1068 mm |
Masa (bez płynów/z płynami) | 254 kg / 264 kg |
Dopuszczalna masa całkowita pojazdu | 449 kg |
Wysokość siedzenia (pod obciążeniem / bez obciążenia) | 649 mm / 675 mm |
Kąt przechyłu | 31° |
Rozstaw osi | 1575 mm |
Prześwit | 146 mm |
Kąt nachylenia główki ramy | 29° |
Wyprzedzenie | 120 mm |
Pojemność zbiornika paliwa | 12,5 l |
Zostaw odpowiedź