Targi samochodowe, czy motocyklowe adresowany są w znakomitej większości do mężczyzn, dlatego też, aby przyciągać ich uwagę, zatrudnia się piękne hostessy. Im bardziej wyzywająco ubrane, tym lepiej. Często półnagie modelki potrafią przyciągnąć niezłe tłumy, nieważne czy prezentują się na stoisku Hondy, czy chińskiego producenta części zamiennych. Jednakże widok wyzywająco ubranych, pięknych kobiet możliwe, że odchodzi w przeszłość. W Genewie, gdzie odbywają się właśnie znane na całym świecie targi samochodowe, część wystawców zrezygnowała z wyzywająco prezentujących się hostess, na rzecz specjalistów oraz pięknych kobiet, ale ubranych bardzo skromnie. Taką decyzję podjął koreański Ssangyong, japońska Toyota czy włoski koncern Fiat. Nasuwa się pytanie, dlaczego? Otóż zdarzały się do tej pory akty przemocy seksualnej, gdzie napaleni, niekoniecznie na nowe samochody, panowie obmacywali kuso ubrane hostessy. Podejrzewam jednak, że nie tylko o to chodzi… Po prostu panie, mając przyciągać uwagę mężczyzn do prezentowanych aut zaczęły ją skutecznie odciągać, a to marketingowa wtopa.
Co prawda zarządzenie o niezatrudnianiu hostess nie jest odgórne, więc na pewno na niektórych stoiskach zobaczymy atrakcyjnie ubrane panie, ale jest to wyznacznik pewnego trendu. Należy się liczyć, że liczba półnagich kobiet na targach motoryzacyjnych – a wiec także motocyklowych – będzie konsekwentnie się zmniejszać. Potwierdzeniem tego jest informacja, że podczas wyścigów Formuły 1, w nadchodzącym sezonie 2018, nie zobaczymy już tak charakterystycznych grid girls, czyli padokowych piękności.
Jak będzie w przypadku targów motocyklowych w naszym kraju? Czas pokaże, ale wiadomo, że do nas wszystkie zachodnioeuropejskie trendy skutecznie dochodzą, jednak z pewnym opóźnieniem…