To oficjalne – kolejną premierą KTMa będzie średni motocykl sportowy z owiewkami, bazujący prawdopodobnie na 890 Duke R. Ale jeżeli liczycie ponadto na seryjnie produkowaną replikę MotoGP o dużej pojemności, to nie ma szans.
Rok 2015 był ostatnim, w którym KTM produkował swojego sportowego RC8. Z kolei w roku 2017 KTM wkroczył do MotoGP, a jego jedynym seryjnie produkowanym motocyklem z owiewkami od kilku lat pozostaje nieduży RC390… Trochę zmarnowany potencjał? Pomarańczowi zapowiadali kiedyś stworzenie drogowej repliki na bazie maszyny MotoGP, ale to wciąż się nie wydarzyło. Teraz już wiemy, że się nie wydarzy.
Kilka dni temu redakcja Speedweek.com przyłapała nowe, sportowe dziecko KTMa. Jest nim średniej wielkości motocykl z owiewkami. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia ze sportową, torową odmianą 890 Duke R. Jeżeli mielibyśmy strzelać, będzie nazywał się RC 890.
Niestety nie wiemy o nim praktycznie nic. Na pewno ma pełne, sportowe owiewki oraz sporo modyfikacji mających na celu dopasowanie ergonomii do zastosowań torowych. Jedną z ważniejszych zmian jest umieszczenie zbiornika paliwa w tylnym zadupku. No i rama pomalowana jest na zielono.
Na temat przyłapanego prototypu, Speedweek porozmawiał z dyrektorem sportowego oddziału KTM Motorsport.
Mówiąc o przyłapanym, sportowym modelu 890, Pit Beirer potwierdził: „To będzie nasz następny produkt, budujemy go z myślą o zastosowaniu na torze i będzie można go kupić.”
Czyli to oficjalne – szykuje się sportowa 890-tka w seryjnej produkcji. Być może liczba sztuk będzie ograniczona. Przypomnijmy, że bratni 890 Duke R ma 121 KM mocy, 99 Nm momentu i waży 166 kg na sucho.
Natomiast nie ma co liczyć na seryjnie produkowany motocykl sportowy o dużej pojemności, bazujący na maszynie MotoGP…
Pit Beirer rozwiał wątpliwości:
„Replika MotoGP jest dla nas aktualnie niewykonalna. Jeżeli chce się stworzyć motocykl maksymalnie podobny do wersji z MotoGP, musiałby kosztować tak dużo, że nikt nie mógłby i nie chciałby za to zapłacić.
Z kolei jeżeli chcielibyśmy odchudzać replikę, to musiałaby być tak daleko technologicznie od motocykla z wyścigów, że to przestaje mieć sens w przypadku 'repliki’.
Replika MotoGP jest poza obszarem zainteresowania. Mamy inne priorytety. Mamy tak wiele świetnych pomysłów… Ale niestety doba ma tylko 24 godziny.”
źródło: Speedweek.com
Zostaw odpowiedź