Śmierć na placu manewrowym - kursantka zabiła egzaminatora - Motogen.pl

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 24 czerwca o godzinie 13:30. Kobieta rozpędzonym autem wjechała najpierw w egzaminatora, a następnie uderzyła w zaparkowany samochód. Poszkodowany w wyniku obrażeń zmarł na miejscu. Policja zabezpieczyła nagranie z monitoringu i ustala dokładny przebieg zdarzenia. Wiadomo już, że wykluczono umyślne spowodowanie tej tragedii.

Swoją drogą, tę kobietę dopuściła do egzaminu jakaś szkoła nauki jazdy. Według instruktora nadawała się na kierowcę i wg niego już miała dostateczne umiejętności, by wyjechać samodzielnie na ulicę. Jak widać system jest bardzo dziurawy. Pierwszy odsiew kandydatów na prawo jazdy powinien być prowadzony przez szkoły nauki jazdy – egzamin wewnętrzny nie powinien być formalnością.

Przecież nie każdy z nas nadaje się do pracy na wysokościach, nurkowania, czy sportów walki. Dlaczego prowadzenie pojazdu mechanicznego ma być dostępne dla wszystkich? Niektórzy do tego po prostu nie są stworzeni i nawet jak chcą, to instruktorzy powinni uświadamiać im, że stanowią zagrożenie dla siebie i innych uczestników drogi. Powinni nie dopuszczać osób wg nich niezdolnych do prowadzenia pojazdu do egzaminów państwowych. Drugim, ostatecznym sitem powinien być egzamin, którego np. 10-krotne niezdanie skreśla kursanta z możliwości posiadania prawa jazdy.

Nie wypuszczajmy ameb drogowych legalnie na ulice!