Od tragicznego wypadku Marco Simoncelliego jednym z najczęściej poruszanych w mediach tematów było odejście Valentino Rossiego na emeryturę.
Teraz sam zawodnik zabrał głos i stanowczo podkreślił, że nie wybiera się jeszcze na emeryturę. „Odejść? Nie wiem, kto to powiedział, ale to nie byłam ja. Być może było to po to, żeby sprzedać więcej gazet… Marco był wielki. Dzieliliśmy tak wiele wspomnień, spotykaliśmy się niemalże codzienne, trenowaliśmy wspólnie i ścigaliśmy się ze sobą na różnych maszynach, które mają silniki”. Wcześniej plotki dementował m.in. jego manager, David Brivio. Bezskutecznie.
Plotki swoje źródło wzięły z emocjonalnej reakcji ’Doctora’, który uczestniczył w wypadku Simoncelliego, na wieść o jego śmierci. Obaj zawodnicy przyjaźnili się na torze oraz prywatnie i Rossi podkreślał, jak bardzo bolesny jest dla niego fakt śmierci „młodszego brata”, jak nazywał Simoncelliego.
Pogrzeb Marco Simoncelliego odbędzie się jutro w jego mieście rodzinnym Coriano o godzinie 15.00 w kościele Santa Maria di Coriano.