Gdy norweska policja otrzymuje zgłoszenie o ucieczce dwóch uzbrojonych osób, które własnie dokonały napadu na jubilera, nie ma taryfy ulgowej.
Akcja rozgrywała się 29 lipca gdzieś w Oslo, w stolicy Norwegii. Doszło do napadu na jubilera, użyto broni. Dwóch przestępców ucieka na skuterze. Skręcili do parku, gdy tylko radiowóz pojawił się w polu widzenia. Policjanci nie zawahali się zrobić tego samego, a parkowymi ścieżkami gonili tempem rajdowym. Należy tu zaznaczyć, że ich pojazd to spory Mercedes Vito!
Tuż po wjechaniu do parku, policjanci wymieniają między sobą krótkie zdania:
– Powinienem go staranować?
– Tak, uderz go.
[W odtwarzaczu YouTube polecamy włączyć angielskie podpisy.]
Przechodnie, w tym matka z dzieckiem, uciekają z drogi. Ale stawka jest poważna, bo przestępcy są niebezpieczni.
No i rzeczywiście – byli uzbrojeni. Nie trzeba było długiego pościgu, aby w miarę bezpiecznie staranować uciekinierów. Tuż po ich przewróceniu, policjant krzyczy: „Leż, nie ruszaj się! Jak dotniesz tego pistoletu, rozwalę ci łeb!”
Przestępcy zostali uznani winnymi napadu z użyciem broni na jubilera. Ukradli zegarki o wartości 2,5 mln złotych. Zostali także powiązani z przestępstwami z poprzednich lat. Usłyszeli wyroki 4 lat oraz 4 lat i 10 miesięcy więzienia.
Uważacie, że w takiej sytuacji pościg z użyciem siły był dobrą, czy bardzo dobrą decyzją?
To jest jak najbardziej poprawne zachowanie Policji w takiej sytuacji. Niestety w podobnej akcji zginął w Polsce jeden uciekający na motocyklu a Policjant ma sprawę przed sądem, co jest absurdalne. Ludzie naprawdę za wszelką cenę nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za swoje czyny.