Mimo niesprzyjających prognoz, temperatur niezachęcających do wyjścia z domów, Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe wyruszyły w drogę w bardzo licznej grupie. Okazało się, że surowa jesienna aura nie przeszkadza w motocyklowej podróży – ciekawy cel i dobre towarzystwo są wystarczającą motywacją, aby wyruszyć przed siebie.
Tekst i zdjęcia: Anna Jackowska
Pierwszy etap podróży, doprowadził nas do Izby Pamiątkowej Guzikarstwa w Sochocinie. To miejsce absolutnie niezwykłe. Kameralne muzeum poświęcone jest historii produkcji guzików z muszli wyławianych z Wkry, Wisły, Warty i Bugu- unikalnego rzemiosła, które rozwijało się w Sochocinie na przełomie XIX i XX wieku. Edukacyjną podróż zaczęliśmy od obejrzenia filmu „Sochocińskie guziki – ślad dawnej tradycji”, który przedstawił nam proces produkcji guzika – od zbioru i skupu muszli, przez czyszczenie, wycinanie i polerowanie, aż do etapu sprzedaży.
Ruchome obrazy uruchomiły wyobraźnię i pozwoliły przenieść się w czasie. Po zakończonej prelekcji, przeszliśmy do muzealnych sal, w których filmowa opowieść został uzupełniona o archiwalne zdjęcia, dokumenty i przedmioty. Dzięki nim dokładniej poznaliśmy historię Sochocina i jego mieszkańców.
Wielkoformatowe plansze przedstawiają historię produkcji guzika, wpływu guzikarstwa na rozwój miejscowości, prezentują wizerunki sochocińskich guzikarzy, ich wspomnienia i relacje. Pod koniec XIX wieku produkcją guzików z muszli w Sochocinie zajmowało się ok. 450 osób, najczęściej były to wielopokoleniowe rodziny. W części zaaranżowanej na pomieszczenie kuchenne z przełomu XIX i XX w. zostały zgromadzone urządzenia służące do wyrabiania guzików z muszli, m.in borownia, tokarnia, dziurkarka – takie urządzenia znajdowały się w domowych manufakturach mieszkańców Sochocina. Na stołach, w skrzyniach, w drewnianych misach, leżą tysiące idealnie wykrojonych, mieniących się w świetle guzików, a tysiące podobnych ozdabiało stroje mieszkańców Warszawy, Łodzi, Petersburga.
W deszczowej aurze wyruszyliśmy z Sochocina na zachód, do leżącej nieopodal Sierpca wioski Śniechy. Omijając popularną DK nr.10, wjechaliśmy w kręte, wąskie i bardzo malownicze mazowieckie drogi. I choć motocykle niemal kładły się pod naporem wiatru, deszcz ostro zacinał, to w oddali, nad polami kukurydzy pojawiło się słońce, do którego w końcu i my dojechaliśmy.
Pan Wojciech Solka – mistrz plecionkarstwa przywitał nas gorącą herbatą i ogniskiem! Dzięki jego gościnności natychmiast zapomnieliśmy o niedogodnościach dzisiejszego podróżowania. Pan Wojciech urodził się w rodzinie z wielopokoleniowymi tradycjami plecionkarskimi. Do umiejętności i wiedzy swoich przodków, dodał mistrzowski dyplom i od niemal pół wieku zawodowo zajmuje się plecionkarstwem.
Kosze, koszyczki, misy – przedmioty użytkowe z wikliny nadal cieszą się dużą popularnością. Pan Wojciech tajnikami swojej pasji dzieli się na warsztatach, pokazach w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Dla Mazowieckich Zachwytów Motocyklowych zrobił pokaz specjalny w przydomowej pracowni, a po wszystkim zaprowadził nas na plantację wikliny. Zapomnieliśmy o deszczu i przejmującym chłodzie. I mimo, że motocykle mają ograniczoną pojemność bagażową, okazało się, że zawsze znajdzie się w nich miejsce na pamiątki z podróży. Kosze, koszyczki, pudełka wyplecione z sercem przez Pana Wojciecha, rozjechały się po Mazowszu i …Pomorzu.
Tegoroczne Mazowieckie Zachwyty Motocyklowe pokazały uczestnikom inne, trochę zapomniane oblicze Mazowsza. Spotkania z ludźmi – twórcami regionu, wprowadziły w motocyklowe podróże unikatowy walor poznawczy i dokumentacyjny, a przede wszystkim nadały im dodatkowego, niepowtarzalnego kolorytu.
Inspiracją w planowaniu wyjazdów była strona: https://mazowieckiszlaktradycji.pl
Projekt Mazowieckich Zachwytów Motocyklowych realizowany jest przy wsparciu Samorządu Województwa Mazowieckiego w ramach kampanii „Odpocznij na Mazowszu”. Partnerami projektu są: Yamaha Motor oraz Polski Związek Motorowy.
Zostaw odpowiedź