"Jesteśmy zmęczeni minutami ciszy" - mówi Jack Miller i wzywa do zmian - Motogen.pl

Jack Miller, tak jak wielu innych zawodników MotoGP, chce zmian w małych kategoriach wyścigowych. Zbyt wielu młodych zawodników straciło życie…

19-letni Jason Dupasquier w maju, 14-letni Hugo Millan w lipcu, a kilki dni temu 15-letni Dean Berta Viñales… To zdecydowanie zbyt wiele śmierci nastoletnich zawodników w tak krótkim czasie. Wielu zawodników wyższych klas zabrało głos i wezwało do zmian, a Maverick Viñales, kuzyn Deana Berty, wycofał się z najbliższej rundy MotoGP.

Tragiczny wypadek młodego Viñalesa w World Supersport 300 wzbudził dyskusje zawodników o tym co zrobić, aby zredukować niebezpieczeństwo: podnieść limit wieku, zmienić liczbę motocykli na starcie, zmodyfikować zasady, czy ograniczyć sytuację, kiedy wolne motocykle ścigają się na dużym torze, czego efektem jest jazda w ciasnych grupach.

Jednym z zawodników, którzy nie chcą widzieć więcej śmierci w małych kategoriach, którzy są zmęczeni uczestniczeniem w „minutach ciszy”, był Jack Miller.

Jack zna się z innym chłopakiem, który brał udział w ostatnim wypadku. Chodzi o młodego Australijczyka mieszkającego w Andorze: „Harry Khouri jest przybity tym zdarzeniem. Takie wypadki mocno wpływają wszystkie te młode dzieciaki”.

26-letni zawodnik Ducati w MotoGP powiedział: „Mieliśmy taką dyskusję w Moto3, a teraz tez w Supersport 300. Te motocykle nie są szybkie, a jest ich bardzo dużo, do tego wcale nie są lekkie.

Gdy motocykli jest tak wiele i są ciężkie, gdy sprawy przybierają zły kierunek, z pewnością szanse na przykre wypadki dublują się, albo nawet potrajają.

Wyścigi w tych klasach są fantastyczne. Uważam, że trzeba mieć takie kategorie, jak Supersport 300, które pomagają młodym zawodnikom nie mającym szans w Moto3. Ale musi nastąpić ogromny krok na przód w zakresie bezpieczeństwa i przebiegu wyścigów, bo w ten sposób nie możemy tego kontynuować. Ten rok był szczególnie okropny, nie możemy tego kontynuować. Nie możemy pozwalać, aby trzech młodych chłopaków traciło życie w niewiele ponad pół roku.

To jest okrutne i myślę, że powiem w imieniu wszystkich, że jesteśmy już zmęczeni uczestniczeniem w 'minutach ciszy’ dla bardzo młodych dzieciaków. To jest zbyt smutne i dłużej tak nie można. Nie można, w żaden sposób. Coś trzeba z tym zrobić.

Zawodnicy mają różne pomysły, jak na przykład zdalne i natychmiastowe ograniczenie mocy w motocyklach, które znajdują się przy wypadku. Albo wprowadzenie obowiązkowych poduszek powietrznych w kombinezonach – tak jak w MotoGP.

Aleix Espargaro: „Mam nadzieję, że z Dorną oraz innymi zawodnikami urządzimy wspólną burzę mózgów. W ciągu ostatnich kilku dni zanotowałem już sporo pomysłów, które przyszły mi do głowy i które chcę przedyskutować.”

Pol Espargaro: „Talent tych młodych zawodników jest ogromny, więc bardzo szybko osiągają maksymalny poziom dla niewielkich motocykli z małymi silnikami. A więc problemem jest je różnice pomiędzy nimi są bardzo małe. Przewaga, którą może wywołać odpowiednia jazda w cieniu aerodynamicznym, może okazać się ważna, a więc zawodnicy jadą bardzo blisko siebie.

W kategorii 125 [którą zastąpiło Moto3] pamiętam, że motocykle były dość agresywne i mocne. A więc dla przykładu, zawodnik który nie miał rytmu jazdy, nie był w stanie utrzymać się za zawodnikiem o pół sekundy szybszym, ponieważ zaliczyłby highside. Działo się tak ze względu na wysoką trudność prowadzenia motocykle oraz jego sporą moc. A więc może to byłoby rozwiązaniem. Sytuacja wymaga głębokiego zrozumienia.”

Wygląda na to, że szykują się zmiany w małych pojemnościach.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany