Isle of Man TT – szaleństwo trwa - Motogen.pl

Na wyspie Man odbyły się kolejne wyścigi. W klasie Superstock nasz reprezentant Piotr Betlej zdobył doskonałe 29. miejsce i do domu wróci z brązową statuetką.

 

Royal London 360 Superstock
Wyścig Superstock był krótszy niż ostatnio rozgrywane zmagania Superbike. Kierowcy mieli do przejechania cztery okrążenia trasy Mountain Course, liczącej 60,73 km. Był to wyjątkowo udany start dla Piotra Betleja. Kierowcy nie dość, że udało się zejść poniżej 19 minut na okrążeniu, to jeszcze wskoczył na 29. miejsce, co oznacza, że zabierze do domu brązową, pamiątkową statuetkę Isle of Man TT.

 

Debiut Piotrka na Man należy uznać zatem za wyjątkowo udany. Dla Motoświdnicy jest to koniec tegorocznej przygody z wyścigami Tourist Trophy. Jednak po tak dobrym początku w przyszłym roku zapewne znowu zobaczymy Polaka w stawce.

 

Zmagania Superstock wygrał Michael Dunlop. Tuż za nim uplasował się zwycięzca Superbike TT 2011, John McGuinness. Podium dopełnił Guy Martin.

 

Monster Energy Supersport Race 1
Mountain Course to niebezpieczna trasa, szczególnie kiedy uświadomimy sobie, że najszybsi w klasie Supersport kierowcy uzyskują na niej średnią prędkość 124 mph. Już na drugim okrążeniu nad trasą wywieszono czerwone flagi. Wszyscy uczestnicy i kibice boją się wtedy najgorszego. Niestety, tym razem te obawy się sprawdziły. W okolicach Gorse Lea doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginął Derek Brien. Był to jego trzeci rok uczestnictwa w TT.

 

Jednak jak mówi stare powiedzenie, show must go on. Trasa została ponownie przygotowana do wyścigu i kierowcy wznowili zmagania. Najlepszy w tej klasie okazał się Bruce Anstey. Za nim na mecie pojawił się Keith Amor. Jest to doskonały wynik tego zawodnika, szczególnie że Anstey nie jest w pełni sił po wypadku podczas treningów i trzech dniach spędzonych w szpitalu. Podium dopełnił ponownie Guy Martin.