Niezadowoleni i znudzeni młodzi ludzie terroryzują francuskie miasta na motocyklach (szczególnie na crossówkach), a policja stara się z nimi walczyć…
Zjawisko „urban rodeo”, w którym młodzi ludzie szaleją na motocyklach na drogach publicznych, nasila się we Francji już od jakiegoś czasu. Policja także nasila swoje działania – od początku tego roku skonfiskowano już 1800 nielegalnie użytkownych motocykli! W tym samym czasie przeprowadzono 16000 akcji policyjnych i aresztowano ponad 2200 osób. Zaledwie w jednym tygodniu sierpnia francuska policja dokonała 338 aresztowań oraz skonfiskowano 157 motocykli.
„Urban rodeo” to sposób młodych Francuzów na wyrażenie swojego niezadowolenia. Używają do tego motocykli – głównie crossówek. Ale są też drogowe motocykle do stuntu czy quady. Młodzi ludzie na motocyklach „przejmują” drogi publiczne, organizują wyścigi, wykonują tricki, terroryzują okolice. Początkowo zjawisko miało miejsce głównie nocami i głównie w mniej zamożnych okolicach podmiejskich. Aktualnie „urban rodeo” zaczyna przenosić się coraz bliżej centrów miast.
O ile uwielbiamy motocykle i sami też lubimy na nich poszaleć, to urban rodeo wydaje się już przesadą. Tym bardziej, że niebezpieczeństwo jest realne i są już ofiary tego zjawiska. Przez szalonych motocyklistów, życie straciły dzieci (10 i 11 lat), które bawiły się przy drodze. Życie stracił 19-letni uczestnik urban rodeo. Życie stracił 27-latek, który postawił się uczestnikom, bo miał dość hałasu.
Faktem jest, że ze zjawiskiem urban rodeo trzeba coś zrobić. Pytanie tylko, czy naloty policji i konfiskaty motocykli są jedynym słusznym sposobem? Motocykle łatwo zastąpić kolejnymi, a młodzi ludzie wciąż pozostaną niezadowoleni, a w ramach przeciwstawiania się władzy, jeszcze mocniej nasilą swoje działania. Może więc wypadałoby tym młodym i niezadowolonym znaleźć zajęcie? Na przykład wykorzystać motocykle crossowe do ich faktycznego przeznaczenia, jakim jest sport i motocross?
Tymczasem niezależni filmowcy już zainteresowali się tematem. Powstaje film fabularny „Rodeo”, który zagląda w głąb tego środowiska…
Zostaw odpowiedź