W tym roku członkowie polskiego chapteru Rebelsów zorganizowali już 16. edycję tej imprezy, której ranga i organizacja wychodzą daleko poza „zlotowe standardy” znane z naszego rodzimego podwórka.
W ostatni weekend czerwca 2011 ośrodek wypoczynkowy w Borku k. Bohni,gościł setki motocyklistów na, zorganizowanym przez MC Rebels Of Road, zlocie „Easy Rider Party”. W tym roku członkowie polskiego chapteru Rebelsów zorganizowali już 16. edycję tej imprezy, której ranga i organizacja wychodzą daleko poza „zlotowe standardy” znane z naszego rodzimego podwórka.
Właśnie z uwagi na to organizatorzy zdołali przyciągnąć uwagę wielu firm, osób i organizacji, które swoją obecnością uświetniły imprezę.
Już w piątek stanęło stoisko Ducati z budzącym wielkie zainteresowanie Diavelem. Dystrybutor Metzelera zmieniał zlotowiczom opony. Można było również dosiąść motocykli Triumph, m.in. Thunderbirda Storma albo wypróbować swoją maszynę w konfrontacji z hamownią. Wielką atrakcją okazał się także konkurs maszyn customowych, który przyciągnął najlepszych polskich budowniczych.
Wieczór uświetniała muzyka na żywo. Setki fanów uczestniczyły w fantastycznych przedstawieniach, których największymi gwiazdami była polska Coma i klasyczny Saxon.
Nieodzowny element każdego zlotu motocyklowego, parada, odbyła się, niestety, w strugach deszczu, jednak nawet ten incydent nie zdołał zburzyć wyśmienitej atmosfery, która panowała w całym zlotowym miasteczku.
Wielkie uznanie należy się członkom klubu Rebels Of Road za znakomitą organizację, porządek i zapewnienie dziesiątek atrakcji swoim gościom. Sprawne wsparcie ratowników medycznych na motocyklach oraz przychylność lokalnych władz to przysłowiowa „wisienka na torcie”, którą mogliśmy podziwiać. Jesteśmy przekonani, że Easy Rider Party to impreza, która na stałe powinna zagościć w kalendarzu każdego motocyklisty.