Do wypadku doszło w miejscu, które znane jest z licznych drogowych zdarzeń – około 200 metrów przed skrzyżowaniem z ul. Malczewskiego. Z relacji świadków wynika, że motocyklista (32 l.) jadący w kierunku Gdyni stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik, a następnie w mężczyznę idącego chodnikiem. Na miejscu zaraz pojawiło się pogotowie, reanimacji poddano obu uczestników zdarzenia, motocyklistę odwieziono do szpitala, pieszy zmarł.
Co ciekawe, z relacji świadków wynika również, że motocyklista jechał, tu cytuje: „bardzo szybko, nawet ponad 100 km/h”. To mocno zastanawiające. Sami przyznacie, że mimo prędkości zdecydowanie zbyt wysokiej jak na teren zabudowany, 100 km/h nie jest niczym niespotykanym, również w przypadku kierowców aut. Jeżeli przy takiej prędkości kierowca nie zapanował nad motocyklem, jak świadczyć to może o jego umiejętnościach, a więc jakości szkolenia?
O wypadku dowiedzieliśmy się dzięki naszemu czytelnikowi, Maciejowi Brożkowi:
Czołem! Przeczytałem dziś rano o tragicznym wypadku w Sopocie. Rozpędzony motonita stracił panowanie nad maszyną i po uderzeniu w krawężnik wjechał na chodnik i zabił człowieka. Sam w bardzo ciężkim stanie jest w szpitalu. Tragedia, bez wątpienia. Nie znam ani zabitego pieszego, ani motonity. Współczuję rodzinie zabitego, żałuję motonity, pewnie za bardzo poszalał. Ale nie w tym rzecz – zwróćcie uwagę na komentarze (…). Przyznam szczerze, że zacząłem się bać. Ilość jadu i nienawiści wobec motocyklistów jest taka, że naprawdę strach wyjeżdżać na ulice. Nie wiadomo, czy z chęci zemsty ktoś nie zajedzie drogi czy nie zrobi innego „koguta”. Takie tragiczne historie utwierdzają mnie w przekonaniu, ze ciężko w naszym kraju realizować swoją pasję. Z automatu każdy, kto jeździ motocyklem jest mordercą, dawcą i w ogóle uosobieniem całego zła. Nieważne jakim sprzętem jeździ, jak jeździ – „motor” to zło. Pozdrowienia z Trójmiasta! Maciek
Faktycznie, wystarczyło zerknąć tylko na pierwszą stronę, aby ujrzeć:
- Tiry na tory, motocykle na zamknięte tereny samobójców
- kolejny debil na motorze!!!
- Szkoda, że zginął nie ten, który powinien.
- no i stało się – debil na potężnej maszynie zabił niewinnego człowieka
Czyżby szykowała się kolejna burza, podobnie jak po tym na warszawskim Ursynowie?