Busty Wolter, jedna z gwiazd zawodów Masters Of Dirt w Katowicach, zaliczył kilka dni temu niezwykły upadek. Sprawa zakończyła się jak większość tego typu zdarzeń – bolesnym spotkaniem z podłożem. Jednak okoliczności są zupełnie wyjątkowe…
Busty, jak zawsze z uśmiechem, relacjonuje: "Podczas pokazów FMX (towarzyszących targom Intermot w Kolonii) miałem mnóstwo pecha, ale i jednocześnie szczęścia. W trakcie wybicia z rampy, gdy ciągnąłem motocykl tuż przed wykonaniem salta w tył, nagle pękła kierownica. To naprawdę rzadkie zdarzenie a do tego już totalnie niespotykane podczas najazdu! Na szczęście, miałem wystarczającą prędkość do wykonania pełnego obrotu. Kiedy już widziałem lądowisko, postanowiłem zeskoczyć ze swojego Suzuki RM250 – wiedziałem, że nie ma szans na uratowanie tematu. Wylądowałem całym ciężarem najpierw na stopie a upadek zrzucił mnie na asfalt. Od razu wiedziałem, że łokieć i biodro są mocno stłuczone, ale ręka bolała jeszcze bardziej. Po wypadku poszedłem wściekły do swojego samochodu, skąd lekarze od razu zabrali mnie do szpitala. Wszyscy myśleli, że złamałem nadgarstek i muszę przyznać, że miałem identyczne odczucia. Na szczęście prześwietlenie nie wykazało pęknięcia kości. Przy takim wypadku może się wydarzyć wiele złego. Ja zapłaciłem najmniejszą cenę. Będę gotowy do walki podczas Masters Of Dirt w Katowicach, sprawdźcie sami. Zostałem poobijany, ale nie skasowany!"
Klipy z wypadku: http://de.youtube.com/watch?v=-Z9IUJ9nwvs – pod koniec trwania.
Masters Of Dirt (17-18.10. Katowice / Spodek) tworzą nie tylko spektakularne ewolucje motocyklowe w powietrzu, ale również europejska czołówka na rowerach BMX, muzyka miksowana na żywo przez DJ’a, występy angielskiej grupy Fuel Girls i dwa wydarzenia nigdy do tej pory niewidziane w Polsce.