Bielizna termoaktywna z Outlastu Redline - Motogen.pl

Mogę wiec śmiało powiedzieć, że posiadanie nawet najbardziej wypasionej kurtki z membranami, milionem warstw i technologią ze Star Treka nie będzie na 100% skuteczne, jeżeli nie zadbamy odpowiednio o pierwszą warstwę.

 

Oczywiście bawełniany t-shirt może wydawać się dla wielu wystarczający. To wszystko do czasu, kiedy spróbujemy jazdy w odpowiednio zaprojektowanej odzieży termoaktywnej.

 

Dziś prezentuję Wam coś naprawdę uniwersalnego – w sam raz dla osób, które nie chcą mieć oddzielnie kompletu na ciepłe i zimne dni. Do laboratorium testowego MOTOGEN. trafiły ciuchy Redline wykonane z outlastu. W ofercie znajdziemy kominiarkę, koszulkę z długimi rękawami i spodnie, możemy wiec ubrać się w outlast od góry do dołu.

 

Technologia

Aby zrozumieć sens posiadania takich ciuchów, muszę chwilę poświęcić na wyjaśnienie zastosowanej tu technologii. Outlast to materiał wynaleziony w ramach amerykańskiego programu NASA do wytwarzania kombinezonów dla astronautów. Obecnie stosowany jest do produkcji specjalistycznej odzieży turystycznej i sportowej. Jest uważany za najbardziej zaawansowany technicznie materiał stosowany w odzieży termalnej. Zaprojektowano go tak by ciepło było wypuszczane dalej, gdy jest jego nadmiar i zatrzymywane w chwili, kiedy robi się zimno.

W praktyce

Komplet testowałem przez cały ubiegły rok i pierwsze, chłodne i deszczowe tegoroczne miesiące. Choć z bielizną termoaktywną jest tak, że po prostu wypada ją mieć, a różnice pomiędzy modelami poszczególnych producentów są bardzo subtelne, to udało się je wychwycić. Testując kilka kompletów można odczuć co charakteryzuje produkty dedykowane do jazdy w chłodne dni, a co te na upały i do jazdy sportowej. Ubrania Redline testowałem zarówno podczas kilku torowych wyjazdów na poznańskie Speed Day jak i długich wyjazdów turystycznych w przeróżnych warunkach.

Zakres temperatur

Podczas turystycznych wyjazdów, mając na sobie tekstylne komplety z wpiętą membraną klimatyczną sprawdzaliśmy dolny zakres temperaturowy zapewniający komfort. Mając pod spodem tylko i wyłącznie bieliznę z outlastu oscylował on w granicach 8-15 stopni w zależności od testowanych ubrań wierzchnich. Poniżej tego zwykle zakładałem już podpinkę ocieplającą bądź dodatkowy softshell.

 

Ekstremalnie ciepłe warunki, z którymi przyszło mi się zmierzyć to 33 stopnie, pełne słońce, wyścigowy kombinezon i typowo torowe zastosowanie.

 

Po całym sezonie z Redlinem mogę stwierdzić, że optymalny zakres temperatury dla ciuchów termo z outlastu to 15-30 stopni, czyli warunki, w których najczęściej jeździmy w Polsce. Poniżej tej temperatury warto wspomagać się dodatkowymi warstwami jak softshell, który oczywiście również działa wydajniej, gdy pod spodem mamy właśnie koszulkę termo, a nie bawełnę. Powyżej 30 stopni trudno, aby w jakichkolwiek ubraniach było nam bardzo komfortowo, tu jednak trzeba przyznać, że typowo letnie, cienkie ubrania poradzą sobie lepiej.

 

Kiedy używałem Outlastu do normalnej jazdy po drogach, nie zdarzyło się aby pierwsza warstwa nie była w stanie poradzić sobie z wilgocią. Dopiero podczas sportowej jazdy materiał nie dawał już rady, po zjechaniu z treningu zwłaszcza mokra koszulka schła odrobinę dłużej niż typowo sportowe produkty. Tu jednak wynika to raczej z grubości materiału, który nie może być ultracienki, jeżeli ma również magazynować ciepło przy niższych temperaturach. Nie zdarzyło się też, aby proces schnięcia przekroczył 30 minut, czyli czasu pomiędzy jednym wjazdem na tor, a drugim.

 

 

ZAKRES KOMFORTOWYCH TEMPERATUR
0-5 5-10 10-15 15-20 20-25 25-30 30-35

Wytrzymałość

Tu należą się Redlinowi bardzo duże brawa. Byłem pewien, że kolorowe nadruki na koszulce po kilku praniach przestaną istnieć. Na szczęście pomimo kilkudziesięciu wizyt w pralce, nadruki nadal prezentują się bardzo dobrze. Do tego materiał nie ma tendencji do zaciągania się, więc po roku użytkowania wciąż wygląda estetycznie.

Podsumowanie

Jeżeli więc korzystasz z motocykla tylko i wyłącznie w największe upały lub jeździsz regularnie po torze – odpuść sobie. Jeżeli mimo wcześniej podanych argumentów ciuchy termo zakładałbyś tylko poniżej 5 stopni licząc na cudownie rozgrzewającą energię termojądrową – odpuść sobie. Jeżeli jednak korzystasz z motocykla kiedy tylko pojawi się pierwsze wiosenne słońce, odstawiasz go późną jesienią i chcesz mieć produkt, który sprawdzi się przez cały rok – Redline Outlast jest dobrym wyborem, który przetrwa zdecydowanie dłużej niż jeden sezon.

Ceny:

Longsleeve – 170 zł

Spodnie – 150 zł

Kominiarka – 66 zł

 

PLUSY MINUSY

– wysoka wytrzymałość materiału

– nadruki trzymają się mimo wielu prań

– dobrze dopasowany zakres komfortowych temperatur

– schnięcie odbywa się dłużej niż typowo sportowych produktów

 

 

Bielizna termoaktywna Redline Outlast dostępna jest w pasażu motocyklowy.pl

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany