Dirtbke Husqvarna Team: podsumowanie czerwca - Motogen.pl

Tobiasz #111:

„W czerwcu startowałem tylko w zawodach motocrossowych. Oprócz Mistrzostw Strefy Polski Zachodniej spróbowałem swoich sił w Mistrzostwach Polski. Na pierwsze zawody Mx pojechałem do Głogowa. Trzy dni wcześniej wyszedłem ze szpitala, tak więc musiałem uważać na siebie.

Tor był świetnie przygotowany. Wówczas zdałem egzamin na licencję. Następnie pierwszy start w MP w Strykowie. Na tych zawodach przełamałem się i zacząłem skakać „ząbki”. Pod koniec miesiąca start na moim ulubionym torze w Opatówku. Przez ten miesiąc odwiedziłem kolejne tory MX zdobywając kolejne doświadczenia! Z niecierpliwością czekam na następne zawody.”

Ewa #630:

„Po czerwcowych zawodach już wiem, iż super enduro będzie moją dyscypliną. Co prawda startuję nadal w enduro jednak bardzo niska frekwencja w klasie Kobiet oraz błędy w wynikach nie zachęcają do dalszej rywalizacji. W minionym miesiącu odbyły się dwie rundy Super Enduro. W Obornikach Wielkopolskich zmagania odbyły się na nowym torze.

Myślę, że dla wszystkich był miłym zaskoczeniem. Po dwóch wyścigach finałowych, które wygrałam zajęłam najwyższe miejsce na podium. Pod koniec miesiąca odbyła się kolejna runda w Buczku. Tor również został przebudowany. Przez dwa wyścigi rywalizowałam zacięcie o drugą pozycję. Po dwóch dniach zajęłam drugą pozycję. Pokonywanie belek, kamieni, opon sprawia mi najwięcej satysfakcji.”

Marcin #727:

„W czerwcu startowałem z Ewą zarówno na PP enduro jak i cross country. Enduro jest czymś nowym dla mnie jednak na Husce w specyfikacji enduro dużo jedzie mi się w tego typu zawodach. Lidzbark znam tylko z CC zatem mile zaskoczyłem się, iż można tam również zorganizować takie enduro. Zawody wygrałem utrzymując pierwszą pozycję w generalce.

Startowałem również w mojej dyscyplinie, czyli CC w Pińczowie. Również po dwóch dniach rywalizacji wygrałem pozostając na pierwszym miejscu w generalce. Przede mną kolejne zawody i walka o utrzymanie pierwszej pozycji.”

 

Łukasz #299:

„Beskid Hero i góra Żar długo będą w mojej pamięci jako najtrudniejsze zawoy w jakich do tej pory startowałem. A wszystko za sprawą podjazdów, które zostały przygotowane dla klasy Expert. Były piekielnie strome, z dużą ilością kamieni i korzeni. W zasadzie tylko czołówka wjeżdżała bez pomocy. Od podjazdów jeszcze bardziej strome były zjazdy. Niektóre jechaliśmy w dół kilka minut na zgaszonych silnikach i wciśniętych hamulcach. Był pot, ból i ogromne zmęczenie oraz radość na mecie.

Myślę że za rok tu wrócę lepiej przygotowany by ponownie stawić czoła górze Żar. Charlotta Enduro Extreme 2017 to już trzecia edycja zawodów, których autorem jest Marcin Spirowski. Tym razem Spiro przeszedł sam siebie i zrobił zawody, które odbiły się echem w świecie hard enduro. Stało się tak głównie za sprawą prologu Super Enduro zorganizowanego w samym porcie w Ustce oraz na plaży. Mimo deszczowej pogody widzów było tyle że ciężko było się dopchać do barierek.

W niedzielny finał pogoda również nie rozpieszczała a w połowie wyścigu było nawet urwanie chmury więc drugą połowę jechaliśmy w ciężkim błocie. Niestety miałem spotkanie z drzewem i mocno obiłem sobie kolano przez co mocno zwolniłem i byłem zmuszony zakończyć wyścig przed upływem czasu. Jest to kolejna impreza którą chętnie odwiedzę w przyszłym sezonie.”