Ice Racing powraca! Zainteresowanie publiczności turniejem w zimowej odmianie żużla o Puchar Prezydenta Miasta Gniezna, który odbył się w pierwszą niedzielę 2011 roku, przeszło najśmielsze oczekiwania. Wokół toru w niecce jeziora Winary w pierwszej stolicy Polski zebrało się bowiem ponad 5000 widzów.
Przypomnijmy, że w lodowej odmianie speedwaya zawodnicy ścigają się na motocyklach bez hamulców. Silniki zasila metanol, a w każdej oponie jest ponad 100 kolców o długości 3 cm.
Organizatorom dopisywała temperatura, która utrzymywała się na poziomie -2°C, nie dokuczał wiatr, a i słońce również zaświeciło nad miastem. Zawody w tej dyscyplinie w Gnieźnie odbyły się po raz pierwszy w historii. Organizatorzy zaprosili do rywalizacji dość wyrównaną stawkę zawodników, co zagwarantowało zacięte i emocjonujące pojedynki.
Już od pierwszego wyścigu dało się zauważyć dominację naszego reprezentanta w tegorocznych eliminachach do cyklu Grand Prix, Grzegorz Knappa. Po błyskawicznym starcie objął on prowadzenie, którego nie oddał już do mety. Na dystansie czterech okrążeń toru długości 320 m wynikiem 44,42 s uzyskał też najlepszy czas dnia. Jest to jednocześnie aktualny rekord gnieźnieńskiego, lodowego owalu. W podobny sposób Knapp rozprawił się z pozostałymi rywalami; wyraźną przewagą wygrał wszystkie swoje biegi i z kompletem 15 punktów zwyciężył w końcowej klasyfikacji turnieju. Niewiele w punktacji ustępował mu drugi z naszych zawodników, Mirosław Daniszewski. Chociaż nie dysponował tak błyskotliwymi startami, jak Knapp, na dystansie potrafił z czwartego miejsca przedrzeć się na pierwsze i wygrywać biegi. Huraganowe ataki wychowanka Stali Gorzów rozgrzewały liczną publiczność, która gromkimi brawami nagradzała sympatycznego zawodnika po każdym jego występie. Dwukrotnie „Danicha”, kiedy wydawało się, że już jest wszystko rozstrzygnięte, ostatniego z rywali wyprzedzał wprost na samej mecie. Niesamowita waleczność została przyniosła efekty i Mirek Daniszewski z 13 punktami stanął na drugim stopniu podium.
Wielki apetyt na zwycięstwo miał też Czech Radek Hutla. W trzech pierwszych swoich startach zanotował trzy zwycięstwa. W trzynastym wyścigu dnia spotkała się prowadząca w punktacji czołówka turnieju: Knapp, Daniszewski, Pecina i wspomniany Hutla. Czech pogubił się nieco po starcie i kiedy w pogoni za prowadzącymi przypuścił atak, nie zmieścił się na torze i wpadł w słomiane baloty zabezpieczające, odnotowując na szczęście niegroźny upadek. Sędzia, Artur Kuśmierz z Częstochowy, nie miał innego wyjścia, jak wykluczyć Czecha z powtórki. Z dobrej strony pokazał się też startujący w zawodach syn Radka – Lukas. Ma dopiero 16 lat, a jest bardzo waleczny i jeździł odważnie, bez respektu dla najlepszych.
Do dramatycznej sytuacji doszło w czternastym wyścigu. Po starcie motocykl Piotra Hejnowskiego odmawiał posłuszeństwa. Zdefektował i stanął w miejscu, kiedy zawodnik znajdował się na wyjściu z pierwszego łuku po środku szerokości toru. Polak zsiadł z motocykla i próbował zepchnąć go z toru. Maszyna ani drgnęła. W tym czasie pędząca trójka pozostałych jeźdźców wykonała całe okrążenie. Mimo że sędzia natychmiast przerwał wyścig i wirażowi machali chorągiewkami – trudno pędzący z prędkością ok. 100 km/h motocykl bez żadnych hamulców zatrzymać w miejscu. Na szczęście, wszystko skończyło się szczęśliwie i zawodnikom udało się ominąć naszego reprezentanta. Dwa razy powtarzany był wyścig numer piętnaście. Najpierw – dobrze spisujący się do tej pory – Polak startujący z licencją szwajcarską Paweł Strugała przeszarżował, powodując ponadto upadek Geritta Scukkena. Natomiast w powtórce przewrócił się Bruckner. Ostatecznie tę gonitwę ukończyli kolejno Scukken i Behal.
W ostatniej serii zarówno Knapp, jak i Daniszewski wygrali swoje pojedynki, przypieczętowując tym samym pierwszy tegoroczny sukces naszej skromnej jeszcze kadry zawodniczej. Podsumowując, była to dobrze zorganizowana impreza, która pozwoliła naszym zawodnikom na przedsezonowe przetarcie przed sanocką eliminacją IMŚ, a licznie zgromadzonej publiczności dostarczyła wielu emocji i wrażeń.
Zawody w Sanoku zaplanowane są na 21 i 22 stycznia, zaś już w najbliższą sobotę, 8 stycznia, Ice Racing zawita do Poznania. Na tamtejszym jeziorze Malta zawodnicy staną do walki w turnieju o Złote Koziołki.
Wyniki indywidualne:
1.Grzegorz Knapp (Polska) – 15 (3,3,3,3,3)
2.Mirosław Daniszewski (Polska) – 13 (3,3,2,2,3)
3.Radek Hutla (Czechy) – 12 (3,3,3,u/w,3)
4.Gerrit Scukken (Holandia) – 11 (2,1,2,3,3)
5.Jan Pecina (Czechy) – 10 (3,2,3,1,1)
6.Simon Reitsma (Holandia) – 9 (2,0,2,3,2)
7.Lukas Volejnik (Czechy) – 8 (1,2,0,3,2)
8.Johan Bruckner (Austria) – 8 (2,2,3,u/w,1)
9.Paweł Strugała (Szwajcaria) – 8 (1,3,2,w/su,2)
10.Lukas Hutla (Czechy) – 8 (2,1,1,2,2)
11.Markus Birn (Szwajcaria) – 4 (0,2,0,2,0)
12.Bohumil Behal (Czechy) – 4 (0,0,1,2,1)
13.Rony Haring (Szwajcaria) – 4 (1,1,1,1,u/w)
14.Mark Uzzell (Wielka Brytania) – 3 (u/ns,1,1,0,1)
15.Haari Saari (Finladnia) – 2 (1,0,0,1,0)
16.Piotr Hejnowski (Polska) – 0 (0,d,0,w,w2)
Bieg po biegu
1.Knapp, Scukken, Haring, Hejnowski
2.Daniszewski, L. Hutla, Saari, Behal
3.Pecina, Bruckner, Volejnik, Uzzell (u/ns)
4.R. Hutla, Reitsma, Strugała, Birn
5.Knapp, Birn, Uzzell, Behal
6.R. Hutla, Bruckner, L. Hutla, Hejnowski (d)
7.Daniszewski, Volejnik, Scukken, Reitsma
8.Strugała, Pecina, Haring, Saari
9.Knapp, Strugała, L. Hutla, Volejnik
10.Pecina, Reitsma, Behal, Hejnowski
11.R. Hutla, Scukken, Uzzell, Saari
12.Brucken, Daniszewski, Haring, Birn
13.Knapp, Daniszewski, Pecina, R. Hutla (u/w)
14.Volejnik, Birn, Saari, Hejnowski (w)
15.Scukken, Behal, Strugała (w/su) Bruckner (u/w)
16.Reitsma, L. Hutla, Haring, Uzzell
17.Knapp, Bruckner, Reitsma, Saari
18.Daniszewski, Strugała, Uzzell, Hejnowski (w2)
19.Scukken, L. Hutla, Pecina, Birn
20.R. Hutla, Volejnik, Behal, Haring (u/w)