Świetną dyspozycję Rea potwierdził już dwa tygodnie temu, wygrywając drugi wyścig trzeciej rundy World Superbike w holenderskim Assen. Tym razem motocyklista ekipy Pata Honda był całkowicie bezkonkurencyjny, w sobotę pewnie sięgając po pierwsze pole startowe, a w niedzielę oba wyścigi kończąc z czterosekundową przewagą nad rywalami. Dzięki trzem zwycięstwom z rzędu, dosiadający Hondy CBR1000RR Fireblade Rea awansował na prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
„Aż nie wiem co powiedzieć! – przyznał przeszczęśliwy Rea. – Cały zespół pracował bardzo ciężko. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać, ale nie spodziewaliśmy się aż takiego rezultatu. Sobotnie pole position było dla mnie niespodzianką, bo minęło sporo czasu, od kiedy ostatni raz złożyłem w całość tak szybkie kółko. W drugim wyścigu czułem się już znacznie bardziej komfortowo i dłużej utrzymywałem szybkie tempo. Zespół wykonał świetną pracę. Moja Honda daje mi mnóstwo frajdy z jazdy i robi dokładnie to, czego od niej oczekuję.”
Podobną dominację w kategorii Supersport zaprezentował inny reprezentant ekipy Pata Honda, Włoch Lorenzo Zanetti, który tak jak Rea w sobotę wywalczył pole position, a w niedzielę wygrał wyścig za kierownicą swojej Hondy CBR600RR. Tuż za nim zmagania ukończył zespołowy kolega, Holender Michael van der Mark, który wygrał poprzedni wyścig w Assen i prowadzi w klasyfikacji generalnej.
„Zwycięstwo w domowej rundzie to coś niesamowitego – powiedział trzeci w tabeli Zanetti, dla którego niedzielny triumf był pierwszym w MŚ. – Dwa tygodnie temu Mikey wygrał swój domowy wyścig w Assen i pomyślałem sobie, że idealnie byłoby, gdybym to ja wygrał tutaj. To wspaniałe, że tak się właśnie stało. Na ostatnich okrążeniach zaczęło lekko kropić, ale utrzymałem koncentrację i myślałem już tylko o wygranej. Startowałem dzisiaj w specjalnym kasku na cześć Ayrtona Senny, ale swoją wygraną dedykuję Andrei Antonelli, który zginął w Rosji rok temu.”
Piąta runda MŚ World Superbike odbędzie się za dwa tygodnie na brytyjskim torze Donington Park.