Pierwszy, oficjalny dzień treningów przed Red Bull X-Fighters Super Session już za nami. Jak było? Gorąco! Sporo niezłych trików, chwile dominacji toru nad zawodnikami i wielki comeback Travisa Pastrany. Szykujcie się na wielkie show na Stadionie X-lecia!
Dziś odbyły się dwie sesje treningowe – poranna oraz wieczorna. Rankiem Stadion spowity był gęstymi chmurami z których kropił deszcz. Było zimno i nieciekawie, a pesymistyczne wizje paskudnej pogody na największym show FMX w Polsce psuły wszystkim nastroje. Niestety czarne chmury zebrały się nad Norwegiem, Andre Villą. Podczas jednego ze skoków stracił panowanie nad motocyklem i zaliczył nieprzyjemny upadek, na szczęście szybko został przetransportowany do szpitala i poddany dokładnym badaniom. Andre niestety złamał nogę, lecz szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nie jest to poważne złamanie i Villa odlicza już dni do pierwszych jazd na motocyklu po kontuzji. Szkoda, że Andre nie pokaże swojego niesamowitego show, a będzie mógł jedynie patrzeć na popisy kolegów. Posiłki zostały już wezwane – z Francji leci do Polski Charles Pages by zastąpić kontuzjowanego Norwega.
Trzeba zauważyć, że nie tylko Andre Villa miał problemy z okiełznaniem toru. Wszyscy jednogłośnie stwierdzają, że tor jest fantastycznie rozbudowany i bardzo wymagający. Skarżą się natomiast na koleiny pod specjalnymi „chodnikami” na ziemnych rampach, które to nierówności zaburzają wybijanie się i lądowanie. Z motocyklem walczył też między innymi Robbie Maddison, Dany Torres czy Mat Rebeaud. Jest trudno. Czas pokaże, czy jutro będziemy oglądać najlepsze triki przy postawieniu wszystkiego na jedną karę i ogromnym ryzyku, czy raczej bardziej zachowawcze przejazdy.
Miło było znów spotkać Travisa Pastranę szarżującego po warszawskim torze. Sekcja Supercross’owa przypadła Travisowi do gustu i z pewnością pokaże nam wszystkie asy z rękawa. Jeżdżący z numerem 199 przyznał się, że dawno nie trenował, ale zamierza bawić się wyśmienicie i z całą pewnością ta zabawa udzieli się widzom.
Bartek Ogłaza, pierwszy Polak w historii Red Bull X-Fighters czuje się świetnie i z pewnością pokaże nam to, na co wszyscy czekamy. Świetna zabawa przede wszystkim – o to między innymi chodzi w FMX! Bartek oglądając trening rekordzisty świata w wysokości skoku z quarterpipe, Ronnie’go Renner’a powiedział z uśmiechem "i jak ja mam z nim wygrać…". 🙂 Bartek jako gospodarz imprezy z pewnością otrzyma od nas wszystkich gorący doping, zgromadzona w Warszawie publiczność nie może zawieść, może jedynie dodać mu skrzydeł!
Jedno jest pewne – będzie się działo! Organizatorzy szykują niesamowite show, które z pewnością Was zaskoczy. Poczujecie klimat przeszłości Stadionu X-lecia, sportowe emocje pomieszane z zapachem spalin i doprawione dawką adrenaliny. Szykujcie się!