Do naszego laboratorium testowego trafił pierwszy, prawdziwie sportowy kask Schubertha. SR-1 powstał z myślą o posiadaczach sportowych maszyn do użytku szosowego, w którym bez problemu możemy jeździć na torze wyścigowym. Sprawdziliśmy co oferuje opracowany przy współpracy z Michaelem Schumacherem no
Iota Curves to integral seryjnie wyposażony w deflektor nosa i podbródka oraz w pełni wypinane wnętrze.
Do naszego laboratorium testowego trafił produkt, który tylko z pozoru jest typowym integralem. Reevu MSX1 to kask, dzięki któremu motocyklista ma oczy dookoła głowy.
Co jak co, ale włosi wyczucie stylu i budowanie klimatu wokół swoich produktów mają doprowadzone do perfekcji, gdzie Pirelli, Ducati czy właśnie Brembo są tego doskonałym przykładem. Co to ma wspólnego z prezentowanymi w tym dziale kaskami? Otóż do redakcji trafił ciekawy i nietypowy kask integralny
Producent topowych kasków, japońska firma Shoei, zaczął ostatnio promować swój najwyższy model hasłem „Prosto z toru na drogę”. Fakt – o ile w naszych krajowych zawodach WMMP w najwyższym modelu Shoeia jeździ sporo zawodników, tak na drodze widzi się prawie tylko i wyłącznie XR-1100 lub turystyczną
Na pierwszy rzut oka jest to standardowy integral. Kształt skorupy również się nie wyróżnia – nie jest wydłużony jak w torowych kaskach, zresztą M-4R do takich nie należy. To garnek robiony z myślą o użytku drogowym.
Najnowsza propozycja Shoeia ma być odpowiedzią na turystyczne potrzeby ludzi, którzy z różnych względów preferują typowe kaski integralne, niż szczękowe. Przed Wami model Qwest.
Wystarczy spojrzeć na półki sklepowe, aby jednoznacznie stwierdzić, że wybór wśród kasków turystycznych z mocnym akcentem na użytkowanie w terenie jest bardzo ograniczony. Motocyklista, który chciałby zakupić taki kask w naszym kraju, ma zaledwie kilka godnych polecenia pozycji. Jedną z nich jest produkt dobrze rozpoznawalnego producenta kasków sportowych, motocyklowych oraz optyki – niemieckiego Uvexa. Model, który postaram się przybliżyć w tym artykule, to Uvex Enduro.
Jeśli jeździcie wspaniałym klasykiem, cafe-racerem lub po prostu lubicie nietuzinkowe nakrycia głowy, nie możecie nie zwrócić uwagi na ten kask. Nawet Steve McQueen nie potrafił oprzeć się urokowi tego „garnka” i upalał swojego Triumpha świecąc nagim torsem, ale chroniąc głowę właśnie włoskim jetem.
Mimo że kaski Naxa są na rynku dość krótko, to nie sposób odmówić im popularności. Na ulicy co chwilę można zobaczyć kogoś w kasku tej firmy. Poza reklamą z pewnością przyczyniła się do tego cena – są to jedne z najtańszych „garnków”, jeśli nie liczyć kaskopodobnych tworów w stylu Tigera.
Niedawno pojawił się u nas test integralnego Schubertha S1 Pro. Dzisiaj przedstawiamy szczękowca tej firmy - model C3. Bardzo często można spotkać się z opiniami, że jest to najlepszy kask szczękowy jaki istnieje. Koszt zakupu takiego topowego szczękowca to 2200-2500 zł w zależności od malowania.
Jak ktoś chce kupić sobie topowy kask, to zazwyczaj bierze pod uwagę trzy marki: Shoei, Arai i Schuberth. Odnoszę wrażenie, że w Polsce trzecia firma jest mniej znana wśród początkujących motocyklistów niż pozostałe. Jednak jeśli ktoś jest bardziej obeznany w temacie, na pewno kojarzy także Schubertha.