Ten, kto myślał, że Honda dokona jakiejś rewolucji w modelu CB1000R może być srodze zawiedziony – zmiany mają charakter wyłącznie kosmetyczne i są minimalne ale podkreślają znane z Hondy perfekcyjne podejście i dbałość o szczegóły w każdym detalu…
Z czym kojarzy Wam się Szwajcaria w wymiarze politycznym? Dla mnie to jedno z najbardziej neutralnych państw na świecie. Na arenie międzynarodowej niezbyt rzuca się w oczy, mimo to ekonomicznie jest stabilna, dysponuje także sporym potencjałem gospodarczym, a w razie potrzeby sporą siłą obronną. Dlaczego poruszam taki temat? Otóż jeden z testowanych przez nas motocykli ma coś ze Szwajcarii. Przed Wami Honda CB 650F.
W roku 1979 Honda zaprezentowała czterocylindrowy silnik DOHC (dwa wałki rozrządu umieszczone w głowicy) o pojemności 750 ccm i mocy 72 KM, osiąganej przy 9000 RPM. Jednostka ta znalazła zastosowanie w modelu CB 750 F. W tym samym roku światło dzienne ujrzał model CB 900 F, którego silnik bazował na jednostce 750, jednak zwiększono skok tłoków i zastosowano ostrzejsze wałki rozrządu. Zabiegi te pozwoliły na uzyskanie mocy rzędu 95 KM przy 8500 RPM. Ich dzisiejszym następcą jest Honda CB1100.