Suzuki GSX-S 1000 – do miasta, pracy, na winkle. Opinia Kuby - Motogen.pl

Suzuki GSX-S1000 testowaliśmy już kilkukrotnie. Jednak za każdym razem wracając do znanego już modelu, odkrywamy coś nowego. Co? O tym poniżej…

Barry przeprowadził test tego modelu w zeszłym roku. W zasadzie wystarczy podpisać się pod Piotrka materiałem i odcinać kupony sławy. Dlatego nie będę pisał o zmianach względem starszego modelu, danych technicznych czy najciekawszych rozwiązaniach a skoncentruję się, czy dla czterdziestolatka taki pojazd wciąż ma coś do zaoferowania.

VIDEO – szybka opinia o GSX-S1000 2022:

Naked/streetfighter. Czy wciąż chcemy takie modele?

Jeszcze piętnaście lat uwielbiałem wszelkie nakedy i streetfightery. Dynamiczne, poręczne, prowokowały do generowania rozróby na drodze i sprawdzania własnego potencjału i cierpliwości otoczenia. Wraz z wiekiem, powiększeniem się rodziny i wzrastającym rozsądkiem moja miłość do nich wyewoluowała w klasyki, turystyczne enduro itp.

Suzuki GSX-S1000
Suzuki GSX-S1000. W szarym kolorze wygląda obłędnie…

Zdziadziałem? Dorosłem? A może zwyczajnie zacząłem zwracać uwagę na coś innego we właściwościach motocykla. Jednak wsiadając na Suzuki GSX-S1000 szybko pojawił się banan na twarzy a ja poczułem się 10 lat młodszy…

Suzuki GSX-S1000 silnik

Uruchamiam motocykl. Papierowe dane na poziomie 140 KM nie zachwycają. Przecież turystyczne enduro mają teraz więcej. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę przebieg momentu i jego wartość rzędu 100 Nm, robi się ciekawie. Wraz z zestopniowaniem skrzyni biegów pojazd wyrywa do przodu jak wściekły. Suzuki tradycyjnie dla siebie zrobiło perfekcyjnie działający wtrysk paliwa o rewelacyjnej precyzji dozowania.

Suzuki GSX-S1000
Suzuki ma „dobrą rękę” do jednostek napędowych…

Zaryzykuję stwierdzenie, że od końca lat 90 są w tym najlepsi. Kultura pracy i aksamitność jednostki napędowej jest fenomenalna. W połączeniu ze świetnie zestrojonym quick-shifterem i precyzyjną przekładnią napęd jest po prostu świetny. Nieważne, czy konkurencja ma więcej koni, czy więcej gadżetów, czy nadrabia dodatkami. Suzuki sprawia wrażenie najbardziej przyjaznego, liniowego, ale zdecydowanie nie najsłabszego modelu w segmencie. O elektronice czy kontroli trakcji nie będę wspominać, działają wyśmienicie. Ale to silnik jest gwiazdą.

Suzuki GSX-S1000 pozycja

Kiedy usiądziemy za sterami, motocykl sprawia wrażenie obejmującego nas z każdej strony. Ilość miejsca, ergonomia są doskonałe, a wyprostowana pozycja robi świetną robotę w mieście i podczas wygłupów. Bez trudu złożymy się w winkle, a przeciskanie pomiędzy korkami okaże się sprawną i wygodną przyjemnością. Miejsca jest wystarczająco dla osoby o wzroście 190 cm.

Suzuki GSX-S1000
Wygodnie, wszystko pod kontrolą…

Motocykl jest wygodny, ale niewielka owiewka wokół reflektora nie odchyla strugi powietrza, stąd powyżej 120 km/h zaczynamy odczuwać napór powietrza. Szybkość zmiany kierunku i lekkość prowadzenia są świetne, ale o tym za chwilę…

Jaaaazdaaaa

Uruchamiamy Suzuki. Nagrzewa się szybko. Dźwięk jest miły dla ucha, a jednostka napędowa tradycyjnie dla Suzuki pracuje z pewną „chrapowatością”. W sensie odgłosy zasysania powietrza są typowe i niepowtarzalne dla marki. Ja jestem ich fanem.

Wszystkie mechanizmy pracują przyjemnie. Motocykl sprawia wrażenie zwartego jak psy gończe podczas polowania. Czeka na uwolnienie adrenaliny, która wydziela się podczas ruchu prawego nadgarstka. W zależności od życzenia motocykl może być brutalnie agresywny, lub leniwy, ale cały czas jest precyzyjny, oczekując na skok, walkę.

Schuberth C5
Pasuje pod kolor? Schuberth C5 na Suzuki GSX-S1000

To się musi podobać. Pokonywanie winkli wprost intuicyjne. Szybkie przeciskanie się pomiędzy autami fenomenalne. A to wszystko z dużo mniejszym oporem, niż znoszą to moje 40-letnie kości. Ale jest też druga strona medalu. Jeżdżąc turystycznie, wolno, na krętych drogach mamy poczucie fenomenalnej kontroli pojazdu. Jest przyjemnie, wskaźnik chwilowego zużycia paliwa spada poniżej wartości 5 litrów, a sekwencje zakrętów pokonujemy bez odejmowania gazu.

Osobnym tematem są hamulce. Nie zawsze w Suzuki były najwyższych lotów. W GSX-S1000 są od Brembo i działają świetnie. Dożywalność, siła hamowania i poczucie kontroli przez kierowcę – wyśmienite. Mnie jednak najbardziej podoba się szybkość reakcji motocykla w czasie skrętu. Czas od naciśnięcia na kierownicę do zmiany kierunku ruchu jest minimalny, a sekwencję ciasnych zakrętów pokonujemy intuicyjnie i w sposób celowy, kontrolowany.

Nie inaczej jest w przypadku szybkich winkli. Bezpieczeństwo w każdych warunkach i wręcz sportowa dzielność podczas szybszej jazdy daje kierowcy poczucie całkowitej dominacji, bezpieczeństwa.

Co GSX-S1000 zaoferuje 40-latkowi?

Suzuki GSX-S1000 reprezentuje potencjał godny motocykla sportowego przy wygodniejszej pozycji. Gotowość do ataku w każdych warunkach drogowych i osiągi dużo lepsze, niż może wydawać się z danych katalogowych. Mnie Suzuki GSX-S1000 przypomniał, dlaczego lubiłem ten segment pojazdów.

Pozwolił na relaksacyjną jazdę motocyklem ze sportowym DNA. Mam wrażenie, że Suzuki zrobiło motocykl według niemieckiej szkoły, która pozwalała na dziesiątki zwycięstw we wszelkich porównaniach. A więc nie róbmy motocykla najlepszego na tle konkurentów w jednej dziedzinie. Zróbmy możliwie dobry w każdej. Nie najlepszego, ale prawie najlepszego we wszystkim. Zdobyte punkty pozwolą na bezsprzeczne zwycięstwo.

Suzuki GSX-S1000
A może by tak rzucić wszystko i przeprowadzić się w Bieszczady?!

I tak chyba jest. GSX-S1000 nie jest liderem w swojej klasie w niczym, ale jest wystarczająco mocny w każdej kategorii. Symbioza tych mocnych punktów tworzy naprawdę udany, kompletny motocykl o potencjale znacznie większym, niż umiejętności większości kierowców. Jeśli połączymy to z ceną niższą o kilka, kilkanaście tysięcy złotych względem rywali (59 900 zł) mamy naprawdę silnego gracza na rynku.

Ale perfekcyjną pracę układu napędowego, jego dynamikę czy świetne hamulce poznacie dopiero po jeździe testowej, do czego Was namawiamy! Dla mnie GSX-S1000 to łącznik z czasami mojej młodości, kiedy setki kierowców przerabiało swoje przeszlifowane sporty na streetfightery, trenując jazdę ekstremalną, na którą kody, prezentowane Suzuki ma w standardzie. Świetna robota!

Suzuki GSX-S1000 galeria

Partnerami Operacji Lato 2022 są:
– SCHUBERTH,
– TRW,
– NGK,
– EXIDE,
– MOTUL,
– 4RIDE
– BNP PARIBAS.

Bądźcie na bieżąco i już teraz dodajcie do obserwowanych Fanpage na FB oraz profil na Instagramie, śledźcie wrzuty, relacje i stories!


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany