Oczywiście zakolcowali solidnie opony i poszli w las. Trzeba przyznać, że sprzęt doskonale i bardzo efektownie sprawdza się na długich szutrowych prostych i lekkich łukach, na których kierowca nie odejmuje specjalnie gazu. Ucho pieści również litrowy silnik Suzuki GSXR, który operuje cały czas na granicy odcięcia obrotów. Nie dajemy jednak najmniejszych szans temu wynalazkowi w cięższym terenie. Co sądzicie?
KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ I ZOBACZ: Stunter na Triumph Street Triple ostrzelany