Mieszkaniec Knurowa, któremu dwa lata temu skradziono motocykl, niespodziewanie natknął się na niego podczas niedzielnego otwarcia sezonu w Częstochowie.
Mężczyzna pogodził się już ze stratą wartego ok. 10 tysięcy zł motocykla, gdy nagle natknął się na niego w ubiegłą niedzielę podczas Zlotu Gwiaździstego na Jasnej Górze. Skradziona Honda stała pośród innych motocykli. Zaskoczony właściciel obejrzał swój jednoślad dokładnie, sprawdzając, czy aby na pewno to jego własność. Gdy upewnił się co do swoich podejrzeń, zawiadomił o sytuacji patrol straży miejskiej i pokazał funkcjonariuszom charakterystyczne cechy motocykla, które mogły być znane jedynie jemu. Niestety, nie udało się znaleźć osoby, która przyjechała Hondą na zlot. Najwyraźniej na widok służb mundurowych ulotnił się z Jasnej Góry. Zawiadomiona o znalezisku policja ustaliła, że motocykl ma także fałszywe tablice rejestracyjne, które zostały skradzione z innego motocykla zarejestrowanego w Gliwicach.
Do wyjaśnienia sprawy zatrzymano już 25-letniego mieszkańca Knurowa. Zeznał on, że Hondę zakupił na giełdzie i nie wiedział nic o jej szemranej przeszłości, jednak w Częstochowie pojawił się nie tylko na kradzionym motocyklu z kradzioną blachą, ale także bez dowodu rejestracyjnego. Policjanci wyjaśniają teraz losy Hondy od momentu kradzieży do cudownego odnalezienia pod Jasną Górą.