Gdyby przyjrzeć się polskiemu światkowi offroadu można łatwo zauważyć, że ten model Shoeia jest coraz bardziej popularny. Szturmem bierze coraz większą część rynku. Pytanie brzmi, czy jakością dorównuje swojej popularności?
Skorupa
Skorupę Shoeia VFX-W wykonano z włókien szklanych i organicznych. Nowa technologia formowania pozwoliła na uzyskanie agresywnego kształtu z wieloma przetłoczeniami, które pełnią tu ważną rolę. Przy zachowaniu tej samej masy, gdyż ścianka jest w każdym miejscu tej samej grubości, znacznie poprawiają sztywność całości skorupy. Poza tym przetłoczenia przeciwdziałają przesuwaniu się paska gogli, co bywa niekiedy bardzo irytujące oraz oczywiście – świetnie wyglądają. Warto też wspomnieć, że skorupa jest produkowana aż w czterech rozmiarach, więc z dopasowaniem kasku do wymiarów każdej głowy nie powinno być problemu.
Shoei był pierwszym producentem kasków, który zastosował specjalną „płetwę”, która współgra z coraz powszechniej stosowanymi stabilizatorami szyi. Początkowo uważałem, że to tylko chwyt marketingowy, który pod osłoną zwiększonego bezpieczeństwa będzie przeszkadzał. Teraz jednak nieco zmieniłem zdanie. „Płetwa” nie przeszkadza podczas jazdy, nie ogranicza nadmiernie ruchów głową.
Kolejną dość istotną cechą tej skorupy jest znacznie większy otwór na gogle. Zapewnia szersze pole widzenia co nieco ułatwia obserwację terenu wokół. Ponadto, choćbyśmy nie wiem jak wymyślne gogle kupili, zawsze się zmieszczą. Sytuacja, w której oprawka gogli nie mieści się w otworze kasku, przez co nie przylegają one odpowiednio do twarzy i narażają nasze oczy na niekorzystny wpływ kurzu i piasku, nigdy nie będzie miała miejsca.
Pod skorupą użyto wypełnienia EPS o dwóch różnych gęstościach. Takie rozwiązanie poprawia absorpcję energii uderzenia i lepiej chroni głowę przed obrażeniami. Ukształtowano je oczywiście tak, by zapewniało odpowiednią wentylację, ale o tym nieco później.
Daszek
Daszek zastosowany w VFX-W jest jednym z największych, z jakimi się spotkałem. Co za tym idzie, bardzo dobrze chronił przed kamykami, które w niebezpiecznych ilościach latały wokół podczas jazdy z innymi zawodnikami. Słońce również nie sprawiało większego problemu. Spód daszku jest matowy, więc o odblaskach nie ma mowy, a szeroki zakres regulacji jego pozycji dopełniał pozytywne odczucia.
Co również bardzo ważne, daszek został wykonany z elastycznego tworzywa, które odkształca się przy nieoczekiwanym zetknięciu z ziemią, przez co trudno go uszkodzić. To samo można powiedzieć o śrubach mocujących, które są schowane w wyżłobieniach, co zapewnia ich dobrą ochronę.
Wyściółka
Oczywiście w całości wyjmowana, co jest standardem w tej klasie kasków. Wykonana jest z materiału 3D Max-Dry. Ma on to do siebie, że wchłania i odprowadza wilgoć znacznie szybciej niż konwencjonalne nylonowe wyściółki. Dzięki temu łatwo utrzymać wnętrze kasku w czystości.
Wcześniej wspomniane wypełnienie EPS w połączeniu z wyściółką zapewnia bardzo dobre dopasowanie do kształtu głowy. Kask pewnie „siedzi” na głowie. Gdyby jednak komuś coś nie pasowało, w katalogu akcesoriów są dostępne 3 rozmiary bocznych wkładek.
Jak już jesteśmy przy gąbkach, trzeba wspomnieć, że wymagały one ode mnie chwili przyzwyczajenia. Są na tyle rozbudowane, że kończą się niemal na ustach. Na początku trochę mi to nie odpowiadało, ale po niedługim czasie przestałem na to zupełnie zwracać uwagę. Przynajmniej póki nie zrobiło się gorąco. Co istotne, w modelu VFX-W użyto systemu EQRS. Pozwala on na wyjęcie tych gąbek i bezpieczne zdjęcie kasku przez ratownika medycznego w razie awaryjnej sytuacji.
Wentylacja
Co do niej mam mieszane uczucia. Cała góra i tył głowy są wentylowane znakomicie. Nawet podczas jazdy w gorące dni nie doskwierała mi nadmierna temperatura pod kaskiem. Drażniącym mnie mankamentem są właśnie te boczne gąbki przy policzkach. Jak wcześniej wspomniałem są bardzo rozbudowane, dobrze przylegają do twarzy i pewnie utrzymują kask na swoim miejscu. Niestety, gdy temperatura powietrza nieco wzrośnie, na tej części twarzy odczuwałem dyskomfort. Dobre przyleganie do policzków i słabe przepuszczanie powietrza powodowały nieco za wysoką temperaturę i nadmierną potliwość.
Podsumowanie
Tak więc czy Shoei VFX-W naprawdę jest taki dobry? Katalogowa cena w wysokości 2349zł nie jest wcale niska. Jednak myślę, że jeśli ktoś może sobie pozwolić na taki wydatek, będzie zadowolony. To bardzo dobry kask, jeden z najlepszych w jakich miałem okazję jeździć. Nie ma jakichś znaczących wad, za to zapewnia bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortu.
Zostaw odpowiedź