Zdarza się nawet najlepszym… Z drugiej strony to właśnie przykład, dlaczego podejmowanie dynamicznych decyzji w mieście jest trudne.
Gdzieś w Polsce, kilka dni temu, trzypasmowa droga w terenie zabudowanym, w mieście. Dwóch policjantów na motocyklach podejmuje próbę zatrzymania motocyklisty. Akcja jest bardzo dynamiczna – funkcjonariusze wyprzedzają i okrążają motocyklistę, włączają sygnały świetlne, dają ręką sygnał do zjechania. Niestety w tym wszystkim zabrakło jeszcze obserwowania drogi przed sobą…
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ten wypadek był efektem bardzo poważnego błędu policjanta. Skupił się na zatrzymaniu, miał sporą prędkość i błędnie oszacował odstęp od samochodu przed nim.
Policjant też człowiek, nie jest idealny. Chociaż takich błędów popełniać nie powinien. Ta sytuacja jest także idealnym przykładem na to, że prowadzenie pościgów w mieście (czy podejmowanie jakichkolwiek dynamicznych decyzji w trakcie jazdy) jest szalenie niebezpieczne.
Zwróćcie też uwagę na zachowanie motocyklisty, który miał być zatrzymany. Widział wypadek policjanta, a jednak ominął go i pojechał dalej – wykorzystał sytuację i uniknął pierwotnej kontroli lub mandatu. Za to nie udzielił pierwszej pomocy i zachował się jak… No właśnie, jak?
Zostaw odpowiedź