Norton SG6 V4 RR - odrodzony na Tourist Trophy Isle of Man - Motogen.pl

Stuart Garner w jednym z wywiadów powiedział, że kiedy siadał wraz z zespołem projektantów i inżynierów do stołu kreślarskiego aby stworzyć nowego ścigacza Nortona, mieli postawiony tylko jeden warunek, który narzucał im rynek, czyli moc maksymalną. Reszta to czysta kartka papieru, na której mogli wyrysować wszystko, co tylko przyniosła im wyobraźnia. Zaawansowana konkurencja wymagała od ekipy Garnera minimum dwójki z przodu, nie ważne czy 205,206, czy 210 KM, dwójka to magiczna cyfra, od której musieli zacząć kreowanie mocy silnika swojego motocykla.

Pierwszym krokiem brytyjskiej manufaktury był wybór rodzaju jednostki napędowej. Na stole leżała duża pula silników, w tym sprawdzona czterocylindrowa rzędówka czy trzy cylindry jak w Triumphie Triple Speed. Inżynierowie podbijali jednak stawkę wachlarzem silników w układzie V4, V-twin, V3 czy nawet V5. Wydawało się, że to istna pokerowa zagrywka, tym razem wygrała jednak matematyka. Kiedy inżynierowie przedstawili wyliczenia prezesowi Nortona, Garner postawił na najlepszy balans mocy z wydajnością, którą dawał silnik V4. Od podstaw rozpoczęła się budowa nowej V4 Nortona. 

Po doborze rodzaju silnika, Norton potrzebował jeszcze ramy, zawieszenia i elektroniki idealnie dopasowanej do jednostki napędowej ich maszyny. Kiedy większość liczących się na świecie producentów korzysta z rozwiązań sprawdzanych na torach MotoGP czy WSBK, współczesna ekipa Nortona postanowiła pójść w ślady swoich nowatorskich poprzedników, którzy w latach pięćdziesiątych tworzyli Nortona Manx. Szukając najwyższej niezawodności postawiła na rozwój motocykla tam, gdzie warunki są najbardziej wymagające dla wyścigowych motocykli, Mountain Course na TT ponad 60 kilometrów ulicznego toru, gdzie wszystko może się zdarzyć. Tak powstał fabryczny zespół Nortona z projektem SG1. Prace nad projektem nowego Superbike brytyjskiej marki rozpoczynają się w dwóch kierunkach w centrum rozwojowym w Donington Hall, gdzie tworzą nowy silnik oraz na Wyspie Man gdzie TT staje się laboratorium doświadczalnym dla rozwoju ramy, zawieszenia i elektroniki.

W 2012 roku, po dwudziestu latach wyścigowej absencji, Norton wraca na Wyspę Man ze swoim projektem SG1. TT w 1992 było ostatnim w tamtym stuleciu występem Nortona, gdzie Steve Hislop na Norton RCW588 z silnikiem Wankla zwyciężył w wyścigu SeniorTT. Wyścigowy zespół marki decyduje się na wykorzystanie silnika V4 Aprili, a do pomocy w rozwoju motocykla fabryka zatrudnia jako kierowcę Iana Mackmana. Tak rozpoczęła się wyścigowa podróż nowego Nortona. Mackman osiągał dobre tempo i zakwalifikował się do wyścigu Senior TT, ale wyścig niestety został odwołany ze względu na złe warunki atmosferyczne. Był to pierwszy taki przypadek od 105 lat, ale na pocieszenie zespół Nortona otrzymał nagrodę Motul Technical Excellence za rozwój i inżynierię.

Rok 2013 to Norton SG2 z dwoma zawodnikami, do Iana Mackmana dołączył Dan Hegarty. Zespół skupił się jedynie na wyścigach w najwyższej klasie. W wyścigu Superbike Ian Mackman dojechał na 18. miejscu zdobywając brązową replikę TT, Dan Hegarty niestety wycofał się z wyścigu z powodu problemów technicznych – małych kamyczków, które dostały się między zaciski. Wyścig SeniorTT to już 24. i 36. miejsce dla Nortona. Obaj zawodnicy osiągają średnią prędkość 196 km/h i pokonują dystans 386 km w wyścigu. To doskonały wynik w porównaniu z konkurencją, która ma 30-40 koni więcej.

Dwukrotny zwycięzca TT, Australijczyk Cameron Donald w 2014 wszedł w skład zespołu Norton SG3. Dla uczczenia pamięci Steva Hislopa motocykl dostał 19 nr startowy. Po znakomitych treningach i kwalifikacjach Norton musiał jednak obejść się smakiem na dobry wynik w wyścigach Superbike i Senior TT. Cameron dwa razy przegrał przez defekt mechaniczny motocykla. Australijczyk osiągnął jednak wysoką średnią prędkość 198 km/h na Mountain Course.

W 2015 roku fabryka nie straciła jednak zaufania do Camerona Donalda i po odrobionych lekcjach wróciła na Wyspę Man. Wygląd motocykla również zaczął znacząco przypominać ostateczną wersję V4 RR. Jednak najwyższe, 18. miejsce, jakie zdobył w wyścigu Superbike było powtórką z 2013 roku. Cameron Donald jednak był w stanie jechać jeszcze szybciej niż w 2014 roku, osiągając najwyższą średnią prędkość dla Nortona w historii ich występów w TT tj. 202 km/h.

W zimowej przerwie przed sezonem 2016 ekipa Nortona coraz bardziej zbliżyła się do wykreowania końcowej wersji V4 RR, która miała trafić niebawem do sprzedaży. Do zespołu dołącza David Johnson, australijski kierowca, który debiutował na TT w 2010 roku. Davo dosiada wersję SG5, na której demoluje dotychczasowe wyniki poprzednich wersji Nortona w wyścigach Superbike, windując Nortona na najlepszą jak dotąd 7 pozycję. Davo wchodzi również z SG5 do klubu 130 mil, przekraczając 210 km/h średniej prędkości na Mountain Course oraz zapisując tym wyczynem Nortona do historii jako pierwszy najszybszy brytyjski motocykl w wyścigach TT. Dodatkowym smakiem dla Nortona było osiągnięcie 313 km/h w słynnej Sulby Speed-Trap. Nie musimy opisywać euforii panującej w tej brytyjskiej manufakturze rozprzestrzeniającej się od Wyspy Man do Donington Hall.

Na targach EICMA w 2016 roku doszło do oficjalnej premiery Nortona V4 RR. Fabryce jednak pozostało postawić wielką kropkę nad ‘’i’’ w nadchodzącym sezonie 2017 i wystartować na TT z własnym silnikiem V4 o pojemności 1200 cm3 w wersji SG6. Zespół postanowił zwerbować jeszcze jednego zawodnika. Wybór padł na byłego mistrz WSBK, WSS, BSB, Josha Brookesa. Dodatkowo organizatorzy TT postanowili nadać Nortonowi SG6 pierwszy numer startowy. Panowie zdobyli 7. i 8. miejsce w wyścigu Superbike, a potem w Senior TT poprawili swój wynik zaliczając 6. i 7. miejsce, jednocześnie zamieniając się miejscami. Tym razem lepszy był Josh, który po wyścigu powiedział, że to fantastyczna maszyna, która w przyszłości jest w stanie walczyć o zwycięstwa na TT. Dla niego to znakomity wynik biorąc pod uwagę, że pierwszy raz starował na Mountain Course w najwyższej klasie. W tym roku, podobnie jak na początku swojej wyścigowej podróży w roku 2012, zespół Nortona został uhonorowany nagrodą Motul Technical Excellence za rozwój i inżynierię.

Efektem długiej pracy projektantów, inżynierów, mechaników i zawodników był Norton V4 RR ‘’Srebro Ulicy’’, który jest repliką SG6 z TT. Do pomalowania jego karbonowych owiewek została użyta specjalnie impregnowana srebrna farba dająca efekt chromu. Dodatkowym smaczkiem jest pełne zawieszenie Ohlins, które doskonale komponuje się z tylnym monowahaczem. Hamulcami zajęła się firma Brembo, a za elektronikę odpowiada system IMU od Bosch. Pikanterii tej historii dodaje fakt, że Norton rozpoczął współpracę z polskim importerem, który zamówił już pierwsze dwa egzemplarze V4RR. Ktoś chętny?