Irlandzka pani minister, Arlene Foster, zapowiada wprowadzenie ostrzejszych przepisów, jednak tylko w odniesieniu do motocyklistów.
Obecnie na terytorium Wielkiej Brytanii zarówno kierowcy motocykli, jak i samochodów mogą mieć w żyłach aż 0,8mg alkoholu w jednym mililitrze. To aż cztery razy więcej niż w Polsce. Przypomnijmy – w naszym kraju dopuszczalna jest ilość 0,2mg alkoholu na mililitr krwi, czyli tyle, ile zamierzają wprowadzić Brytyjczycy.
Zapowiadane zmiany z pewnością dodatnie wpłyną na bezpieczeństwo motocyklistów, jak i innych użytkowników dróg. Musimy sobie zdawać sprawę, że mając we krwi nawet maksymalną dopuszczalną w Polsce dawkę alkoholu, nasze zdolności panowania nad motocyklem oraz skupienia się spadają, co może się fatalnie skończyć. Najbezpieczniejsze dla nas, motocyklistów, byłoby wprowadzenie zerowej dopuszczalnej ilości alkoholu we krwi. Co o tym myślicie? Zapraszam do dyskusji na forum i głosowania w ankiecie na stronie głównej.