Spis treści
MV Agusta zapowiada „Projekt Lucky Explorer”. Za niespełna tydzień poznamy nowe wcielenie legendarnego modelu Cagiva Elefant. Czego się spodziewać?
Już od dawna spekulowało się, że rajdowa Cagiva Elefant może powrócić. Teraz jest już oficjalne potwierdzenie. MV Agusta (właściciel praw do marki Cagiva) opublikowała pierwsze informacje o „Projekcie Lucky Explorer”.
Dlaczego Lucky Explorer?
Gdy Cagiva Elefant ścigała się w rajdach, a szczególnie w Paryż-Dakar, sponsorem głównym był producent papierosów Lucky Strike z charakterystycznym, okrągłym, czerwonym logo. MV Agusta zdecydowała się wykorzystać ten fakt. Oficjalna nazwa modelu nie jest jeszcze ujawniona, a roboczo nazywa się „Lucky Explorer Project”.
Oficjalne informacje: dwa nowe motocykle adventure
Wraz z oficjalną informacją opublikowaną kilkadziesiąt godzin temu, ruszyła strona luckyexplorerproject.com oraz instagram @luckyexplorer.official. Nie ma tam wielu informacji, a jedynie zdjęcia starej Cagivy Elefant oraz bardzo silne nawiązania do rajdowych tradycji.
Jest też film zapowiadający:
W komunikacie prasowym czytamy, że MV Agusta chce zaprezentować „dwa nowe motocykle adventure”. Nie wiadomo jednak, czym będą te „dwa” motocykle? Spekuluje się, że chodzi o dwie wersje tego samego modelu (na przykład bardziej wyprawowa oraz bardziej szosowo-turystyczna).
Więcej o motocyklach dowiemy się dnia 23 listopada podczas targów EICMA w Mediolanie. Wtedy też ruszy pre-booking internetowy na zakup.
Plotki i zgadywanki – jaka będzie nowa Cagiva Elefant?
Oryginalna Cagiva Elefant miała silnik L-Twin o pojemności 904 ccm wraz z nowoczesnym, jak na tamte czasy, wyposażeniem.
Według plotek i donosów, nowe wcielenie Elefenta będzie miał silnik 3-cylindrowy o pojemności około 950 ccm. Mówi się, że moc maksymalna oscylowała będzie w okolicach poziomu 100 KM – ważniejszy jest sposób jej oddawania także w niskich obrotach.
MV Agusta jest marką wręcz butikową, która stara się oferować najwyższy możliwy standard wyposażenia. Dokładnie tego można spodziewać się także po „nowych Elefantach” – zarówno pod względem zawieszenia, jak też pakietów elektronicznych.
Szczegóły już za niespełna tydzień!
Zostaw odpowiedź