Spis treści
Stylistyka
Kymco CK-1 to dokonały przykład minimalizmu funkcjonalnego. Producent wyposażył go dokładnie w to, co jest niezbędne do uzyskania świadectwa homologacji do poruszania się po drogach publicznych. Jego wyposażenie niczym nie odbiega od standardów w klasie – mimo to, nie mamy wrażenia, że na pojeździe oszczędzano. CK-1 wygląda ładnie, dynamicznie ale to dynamika powściągliwa, nie przypominająca o psychopatycznych japońskich kreskówkach z piłką nożną w tle.
Trzon stylistyczny przodu: trójkątny reflektor z „obrysówkami” LED…
Trzonem stylistycznym jest duży, trójkątny reflektor, wykonany w technice wielozwierciadłowej. Jego skuteczność jest w nocy ponadprzeciętna. Boczną cześć owego reflektora wypełniają diody LED służące jako postojówki. W przeciwieństwie do wielu pojazdów, w Kymco CK-1 to kierowca decyduje o tym, czy włączyć czy wyłączyć światła. Po bokach zbiornika zastosowano zintegrowane kierunkowskazy wykonane również w technologii LED; w pewnym sensie przypominają te z Suzuki B-kinga. Masywny zbiornik paliwa osłony ramy oraz dolny spojler skutecznie osłaniają silnik, czyniąc go niezauważalnym. Dwustopniowe siedzenie nadaje lekkości w relatywnie niewielkim tyle pojazdu. Kształt felg kojarzy się z najdroższymi modelami topowych producentów takich jak PVM czy Marchesini – co jest zasługą 14 filigranowych szprych.
Schowek nie poraża pojemnością, ale zmieścimy w nim disc-locka…
Detalem zakłócajcym spójność linii motocykla jest tłumik. Zbyt duży, chociaż jego kształt pasuje do reszty. Zwalamy to na normy hałasu i czystości spalin. Nie przypadły mi do gustu także dwa inne elementy: pierwszym z nich jest zbyt kolorowy i tracący nieco na czytelności licznik (z dużym wyświetlaczem biegów), drugim, malowane na czerwono zaciski i tarcza hamulcowa – nakład środków na ów malowanie wolałbym przeznaczyć na stalowy oplot przewodu hamulcowego z przodu – ale o tym później.
Wideorecenzja CK-1…
Kymco CK-1 należy do tych uniwerslanych 125ccm, które mogą się podobać. Mi się spodobał. Jakość wykonania adekwatna do ceny oraz swojego segmentu – czyli jest nieźle.
Napęd
Kymco jest napędzany przez silnik o pojemności 125ccm, generujący 10,2 KM oraz moment obrotowy rzędu 10Nm. Są to parametry, które umożliwiają akceptowalne osiągi w ruchu ulicznym. Wprawdzie nie jest to demon prędkości, ale CK-1 to jedna z najdynamiczniejszych, uniwersalnych 125ccm, które testowaliśmy.
Moc i dynamika przy dużej kulturze pracy: silnik Kymco CK-1…
Charakterystyka silnika jest przewidywalna – do 6tyś obrotów silnik oddaje moc i moment płynnie, powyżej tej wartości dostaje skrzydeł aż do czerwonego pola. Co ważne, mimo zastosowania gaźnika zarówno na zimno jak i po rozgrzaniu, jednostka napędowa plynnie pracuje na jałowych obrotach; nie szarpie, nie gaśnie – mamy wrażenie, jakbyśmy obcowali z silnikiem wyposażonym we wtrysk paliwa. Co ważne rozruch po kilku dniach postoju jest szybki i bezproblemowy.
Skrzynia biegów działa płynnie i precyzyjnie, posiada pięć przełożeń. Sprzęgło wymaga umiarkowanej siły. Napęd finalny odbywa się za pomocą łańcucha.
Podwozie
Klasyka gatunku; tradycyjny widelec w przednim zawieszeniu, oraz wahacz podparty na centralnym elemencie resorująco – tłumiącym. Układ hamulcowy także niczym nie odbiega od standardów klasy: pojedyncza tarcza o średnicy 276mm współpracująca z dwutłoczkowym zaciskiem oraz bęben o średnicy 160mm.
Hamulce i zawias: mieście się sprawdzą…
Klamki sprzęgła i hamulca są bez regulacji, przewód hamulcowy nie posiada stalowego oplotu. Całość działa dośc skutecznie, ale niezbyt precyzyjnie. Zawieszenie zestrojono mniej więcej pośrodku pomiędzy komfortem a pewnością prowadzenia.
Jazda
Odpalamy silnik. Pracuje równo, ochoczo, nie gaśnie przy niskich obrotach. Rozgrzewka trwa chwilę i wyłączamy ssanie. Pozycja neutralna, wygodna, a miejsca dla osoby mierzącej 190cm jest wystarczająco. Szeroko rozstawione lusterka potęgują wrażenie dużych gabarytów pojazdu. Na szczęście to tylko wrażenie: przeciskanie się w korkach nie należy do uciążliwych.
Liczniki: czytelność nieco popsuta przez wzór tła, cieszy duży wyświetlacz biegów…
Pozycja pasażera jest swobodna, ma on wystarczająco dużo miejsca a nisko umieszczone podnóżki nie wymagają podkurczania nóg. Uchwyty dla pasażera znajdziemy pod spodem „ogona” Kymco, dzięki czemu nie psują linii pojazdu.
Ruszamy. Silnik ochoczo wkręca się na obroty. Sprzęt ma dość przyjemny, jak na 125ccm, basowy dźwięk. Przyspieszenia są wystarczające w ruchu miejskim. Próbując rozpędzić CK-1 do prędkości maksymalnej, na autostradzie doszedłem do 120 km/h. Licznikowa prędkość 100km/h jest do osiągnięcia nawet w niewielki wiatr czołowy, 110km/h przy bezwietrznej pogodzie. Zestopniowanie skrzyni pozwala wyciągnąć cały potencjał silnika pojazdu a w moim odczuciu to jedna z najdynamiczniejszych nie-japońskich 125ccm.
Kymco CK-1: polubiony!!!
Kymco jest zwrotne, bardzo chętnie zmienia kierunki a podczas naprzemiennych, gwałtownych manewrów zachowuje się stabilnie. Piętą achillesową pojazdu są szybkie, nierówne winkle. Wówczas traci stabilność na rzecz drgań synchronicznych. Jestem pewien, że twardsze sprężyny rozwiazały by temat. Za sprawą kompaktowych gabarytów i małego promienia skrętu zaparkowanie pojazdu nie powinno nastręczać większych problemów.
Zawieszenie dobrze filtruje nierówności. Kilka słów krytyki należy się układowi hamulcowemu. Nie pod względem skuteczności, ale dozowalności. Wraz ze wzrostem liczby hamowań i temperaturą płynu, mamy coraz większe problemy z dozowalnością. Przypuszczam, że problemem są puchnące przewody hamulcowe. Chciałbym tutaj stalowy oplot. Dolegliwość zuważymy głównie po kilkunastu próbach ostrego hamowania – w ruchu miejskim wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Osobną sprawą są liczniki. Teoretycznie czytelne i ergonomiczne, ale specyficzne wzory powodują dekoncentrację na wskazaniach obrotomierza czy prędkościomierza. Brakowało kontrolki przebiegów dziennych, czy zegarka ale na pochwałę zasługuje duży wyświetlacz biegów. To znacznie ułatwi jazdę świeżakowi.
Zbiornik paliwa: 13,5l przy niewielkiej konsumpcji skutkuje dużym zasięgiem…
Zużycie paliwa uzależnione jest od sposobu jazdy i może oscylować pomiędzy 3 a 4,5l/100km. Przy pojemności zbiornika 13,5l możemy się spodziewać zasięgu rzędu 300-450km.
Naszym zdaniem
Tesowany pojazd jest ładny, dobrze wykonany i cechuje się przyzwoitą, jak na 125ccm dynamiką. Jego montaż czy fabryczna regulacja powodują, że bezproblemowo odpala i równo pracuje bez względu na pogodę czy warunki atmosferyczne. Jest wygodny i osiąga akceptowalne prędkości. Ma miły dla ucha dźwięk. Przy intensywnej eksploatacji pewne zatrzeżenia budzi dozowalność przodu, ale w ruchu miejskim jej nie dostrzeżemy. Pod względem technicznym, na tle dalekowschodniej konkurencji wypada bardzo dobrze. Jednak ocena globalna uzależniona jest od relacji ceny do jakości. Kymco CK-1 nie jest już produkowany, a w sieci dealerskiej pozostały ostatnie sztuki z 2015r, które kosztują 7900zł.
I właśnie ta cena czyni Kymco CK-1 jedną z najlepszych ofert na rynku, w szczególności dla początkujących motocyklistów, którzy szukają dobrego, taniego, wygodnego, przyjaznego i trwałego pojazdu.
Polubiony.
Zostaw odpowiedź