W tegorocznym kalendarzu imprez stuntowych zobaczymy tylko Moto Show Bielawa oraz Stunt GP.
Mamy nie najlepsze wiadomości dla miłośników stuntu. Warszawska impreza freestylowa, jaką od kilku lat było ExtremeMoto, nie odbędzie się. Powodem takiej decyzji organizatorów są obecne warunki ekonomiczne. Poprzednie sezony nie były zbyt różowe dla firm z branży motoryzacyjnej, co odbiło się – i to dość znacznie – na ich budżetach, a bez wsparcie sponsorów tak duża impreza, jak ExtremeMoto, nie może się odbyć.
Imprezy stuntowe nie znikną jednak z tegorocznego kalendarza. Miłośnicy freestyle’u będą mogli wybrać się na Moto Show Bielawa 2011, która – jak się dowiedzieliśmy – odbędzie się na przełomie maja i czerwca, oraz do Bydgoszczy na Stunt GP.
Roland Zakrzewski, główny organizator ExtremeMoto: 'Powodem tej wyjątkowo trudnej decyzji są obecne warunki ekonomiczne na rynku. W zeszłym roku do imprezy dołożyłem bardzo dużo z własnej kieszeni. Ten rok nie zapowiada się inaczej. Firmy z branży motocyklowej, przez kiepskie sezony, nie maja pieniędzy, a co za tym idzie nie sponsorują nas. Dochodzi także kwestia, że duże firmy takie jak Orlen czy Red Bull organizują swoje własne eventy. Przeznaczają na to gigantyczne budżety. ExtremeMoto nie może z tym konkurować.
Kiedy zaczynaliśmy promowaliśmy coś nowego, świeżego czyli stunt i FMX. Teraz na każdej nawet najmniejszej imprezie na końcu polski jest stunter jeżdżący do kiełbaski z grilla. Poziom stuntu się podnosi, ale chcielibyśmy znowu móc promować coś nowego, coś co przyciągnie ludzi. Próbowaliśmy pokazać wyścigi Supermoto, ale mimo tego, że mi osobiście bardzo się ta rywalizacja podoba, nie przyciąga ludzi. Dopadła nas po prostu proza życia. Jeżeli jednak koniunktura się zmieni na rynku i ponownie będę miał możliwość zorganizowania ExtremeMoto bardzo chętnie to zrobię’.