Po raz kolejny w Warszawie zdarzył się wypadek, w którym ucierpiał motocyklista.
Jak podaje TVN Warszawa, dzisiaj na skrzyżowaniu ul. Rosoła i Gandhi skręcający w lewo autobus nie zauważył jadącego na wprost motocyklisty. Świadkowie twierdzą, że pojazd wymusił pierwszeństwo na motocykliście. Kierowca jednośladu, niestety, nie był w stanie wyhamować i zderzył się z pojazdem. Na miejscu poddano go reanimacji. Niestety, nie wiemy jaki jest obecnie stan zdrowia motocyklisty.
W wypadkach w Warszawie nie ma nic dziwnego. Zdarzają się one codziennie. Wymuszanie pierwszeństwa na jednośladzie to nagminna praktyka kierowców. Co nas jednak zadziwiło, to głupota ludzi komentujących newsa o tym zdarzeniu.
Jeden z internautów napisał „I proszę kolejny debil się rozbił na motorze!!! HAHAHAH dobrze mu tak, wczoraj na moście Śl. Dąbrowskim jak jechało kilku to chyba ze 200km/h mieli, czuby i tyle, szkoda tylko ze niewinni ucierpią przez takich idiotów, dlaczego policja z tym nic nie robi????”. Inny stwierdził „Trzeba spojrzeć na to z innej strony – jednego dawcę mniej. Dobrze, że nie zdążył dojechać do centrum. Tam dopiero siałby zniszczenie…”.
Jak patrzę na takie zachowania, mam wrażenie, że mimo wielu akcji społecznych, mimo starań takich stowarzyszeń, jak MotoAutostrada, w naszym kraju na drogach nigdy nie będzie lepiej. Skoro inni uczestnicy ruchu nie są w stanie uszanować życia i zdrowia innej osoby tylko dlatego, że jedzie na jednośladzie, a nie dwuśladzie, nie ma szans być bezpiecznym.