Niedługo może pojawić się lekarstwo na te bolączki, a szlak chce przetrzeć amerykański Bell. Producent chce zaoferować usługę tworzenia kasków na podstawie wcześniej wykonanych pomiarów głowy klienta. Rozwiązanie podobno już przeszło fazę testów beta i będzie teraz testowane na wyścigach.
Cały proces pomiaru jest prosty i w niewielkim stopniu angażuje potencjalnego klienta. Wystarczy usiąść na krześle, założyć specjalną „czapkę”, a technik wykona pomiar przy pomocy „różdżki”, która pomoże wykonać trójwymiarowy obraz głowy. Na podstawie tego pomiaru zostanie stworzony kask, który trafi do klienta najpóźniej w ciągu sześciu tygodni.
Początkowo kaski na zamówienie będą mogli kupić tylko amerykańscy klienci. Jeśli testy na wyścigach zakończą się pomyślnie, to oferta pojawi się u dwudziestu dilerów kasków Bell w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze kaski powstaną przy współpracy z Circuit of The Americas, będą kosztowały 700 dolarów i zostaną wykonane z włókna węglowego.