Jest to propozycja dla tych, którzy chcą się wyróżniać i przy okazji zasłużyć się tym, że rodzice będą straszyć swoje dzieci formułką „Już po dobranocce, kładź się spać, bo pan Predator przyjedzie i cię zabierze”. Oczywiście można mieć wątpliwości co do bezpieczeństwa tej skorupy, ale producent zapewnia, że kaski są zrobione w oparciu o modele już istniejące na rynku. Repliki oczywiście nie posiadają żadnych atestów.
Ile trzeba zapłacić żeby móc powodować zawały serca? Podstawowa wersja kasku kosztuje 780 dolarów. Dlaczego podstawowa? Kask można niemal dowolnie modyfikować. Gratis otrzymamy 3 diody led umieszczone po bokach wizjera. Za „celownik laserowy” przyjdzie nam dopłacić 119$, przyciemniana szyba to koszt 59$, wzbogacona grafika na kasku – 39$, airbrushing – $399, carbonowe dredy – 109$, skorupa z włókna węglowego – 249$. Podstawowa wersja kasku waży prawie dwa kilogramy. Kask zapewne nie należy do najbezpieczniejszych głównie przez wąski wizjer, ale trzeba przyznać, że robi wrażenie. Autorem projektu jest firma NLO Moto.