Lata 90-te. Dominacja Ducati w serii WSBK. Ducati 916 wraz z wersjami rozwojowymi (996, 998) robiły naprawdę świetną robotę. Setki zwycięstw w wyścigach, kilka tytułów mistrza świata – to musiało robić wrażenie.
Japończycy zwyciężyli tylko dwa razy. W 1993 MŚ powędrowało do Scotta Russella na Kawasaki a w 1997 do Johna Kocinskiego na Hondzie. Nakład środków nie przekładał się na wyniki sportowe, dlatego Honda i Suzuki postanowiły stworzyć własne konstrukcje, zbliżone do modeli Ducati. I tak powstało Suzuki TL1000R i Honda VTR1000SP, pod którą Colin Edwards dwukrotnie zdobył mistrzostwo świata.
Honda RVF1000R
W WSBK Ducati wiąże przyszłość z wywodzącym się z MotoGP Panigale V4. Podbną drogą chce pójść Honda, która liczy na przełamanie dobrej passy Kawasaki. W 2019r planują przedstawić motocykl oparty na konstrukcji z MotoGP. Ma trafić do salonów już w 2020r. Motocykl będzie miał czterocylndrowy silnik w układzie V4, litr pojemności skokowej a data wprowadzenia do produkcji nie jest przypadkowa – w 2020r zacznie obowiązywać norma czystości Euro 5, która zapewne wykosi dużą część konkurencji ( i w tym momencie Honda wkroczy ze swoim modelem „cała na biało”).
Warto wspomnieć, że w budowie cywilnych modeli napędzanych silnikami V4 producent posiada duże doświadczenie – w latach osiemdziesiątych powstały całe typoszeregi ze wspólnym silnikiem a różnymi nadwoziami oznaczone: VF500, VF750, VF1000, VF1100 a także motocykle z rozrządem opartym na kołach zębatych VF1000R, VFR750, RVF750 czy kultowa już NR750.
Trzymamy kciuki!!!