Jego stylistyka przypomina choppera (oczywiście na miarę obecnych czasów). W wyglądzie dominuje dynamika szczególnie w wersji czarnej co przejawia się specyficznym kształtem felg zaprojektowanych specjalnie do tego modelu, zawieszeniem upside-down oraz efektownymi, prostymi kolektorami wydechowymi. Reszta podzespołów jest bardziej klasyczna; kierownica, krótki błotnik tylny czy konsola zegarów przeniesiona na „kroplowy” bak. Duża część użytkowników motocykli z tego segmentu uwielbia podróżować. I właśnie dla nich Harley postanowił zastosować w Sport Glide dwa kapitalne dodatki: szybko zdejmowane kufry oraz owiewkę z szybą. Ich montaż nie potrwa dłużej niż minutę, całkowicie zmieniając charakter motocykla.
Pozycja kierowcy sprzyja turystyce, co oznacza, że nie siedzimy zbyt nisko. Mi przypominała tą z wielu naked bikeów, ale z nieco wysuniętymi nogami do przodu. Wolałbym podnóżki nieco bliżej a także nieznacznie wyżej – przy skręcie często drzemy piętą po asfalcie. Z drugiej strony to model do spokojnej jazdy więc ma pozycję dokładnie taką, jaka miała być, czyli kompromis pomiędzy wyglądem, komfortem w trasie a użytecznością na codzień. Po zamontowaniu owiewki wciąż odczuwamy duży napór powietrza. Podobno to celowy zabieg, żeby mimo owiewki nie tracić kontaktu z otoczeniem i odczuwać „wiatr we włosach”. Moim zdaniem wyższa szyba owiewki powinna poprawić sytuację, ale po założeniu owiewki i tak wygodniej poruszać się z prędkościami powyżej 110 km/h niż bez niej.
Testowany pojazd został wyposażony w akcesoryjne oparcie (z bagażnikiem) dla pasażera . Moim zdaniem to dobry ruch zwiększający dzielność turystyczną oraz komfort jazdy towarzyszki podróży. Jej pozycja jest wygodna, ma nogi na rozsądniej wysokości a powierzchnia i twardość kanapy okazuje się wystarczająca na pokonanie kilkuset kilometrów w ciągu dnia. Kufry nie są tak duże, jak w modelach typowo turystycznych – ale to kolejny kompromis pomiędzy akceptowalną dzielnością w korkach a możliwością zabrania ubrań na kilkudniowy wyjazd. Komu zabraknie przestrzeni może dokupić kufer centralny, chociaż roll-bag na bagażnik siedzenia pasażera będzie tańszym i niemniej skutecznym rozwiązaniem.
Co ciekawe patent z łatwo demontowanymi kuframi i szybą nie jest pierwszy – w 2011 albo 2012 roku miał go model Switchback z serii Dyna. Ale w Softailu całość działa sprawniej a motocykl jest bardziej spójny od wspomianej Dyny.
Po rozpoczęciu jazdy czujemy się jak na starym dobrym znajomym. Sport Glide ma bezdotykowy system zapłonu. Silnik to znana z innych modeli jednostka o pojemności 107 cali sześciennych czyli 1745 ccm. Od jakiegoś czasu producent nie podaje mocy – istotny jest fakt, że motocykl osiąga 145 Nm przy 3250 obr/min. W praktyce, oznacza to że tocząc się do świateł z prędkością 5-7km/h ruszymy nawet na czwórce. Sześciobiegowa skrzynia mimo, że pracuje precyzyjnie i nie wymaga siły przy elastyczności silnika nie będzie specjalnie często używanym rekwizytem.
Motocykl chętnie zmienia kierunek, co przy 317 kg może być zaskoczeniem. W ciasnych winklach zapewnia sprawne manewry, jest manewrowy i nie wymaga specjalnej siły. W szybszych zakrętach po przyzwyczajeniu dość szybko trze podwoziem o asfalt ani nie jest też wzorem stabilności. To cena za duży komfort w czasie jazdy na wprost.
Hamulce działają skutecznie. Dozowalność i siła hamowania bardzo dobra jak na segment pojazdu, nawet do niedawna krytykowany w HD ABS działa bez zarzutu. Czuć, że marka koncentruje się na przyjemności i bezpieczeństwie jazdy.
Sport Glide to fajny motocykl. We dwójkę możemy odczuwać na nim sporo przyjemności. Po zatankowaniu pojazd pokazuje zasięg powyżej 300 km, a podczas jazdy mamy wrażenie, że paliwa w ogóle nie ubywa. Jeżdżąc spokojnie konsumpcja nie przekracza 5,5 l/100km. A w razie potrzeby przyspieszenia oraz prędkość chwilowa rzędu 180km/h (licznikowe) poprawią humor. Przyjemność z jazdy poprawia płynie i intuicyjnie działający tempomat oraz skuteczny reflektor.
W moim odczuciu testowany pojazd nie jest sprzętem do bardzo dalekich wypraw. To raczej typowy Softail zaprojektowany w taki sposób, jaki chcieliby widzieć swoje Softaile miłośnicy weekendowych czy urlopowych wyjazdów, zlotów. Spakujemy swoje graty do jednego kufa, towarzyszki do drugiego a namiot, śpiwory i dwie karimaty przypniemy do bagażnika i przepis na fajny weekend gotowy. A po powrocie odpinamy dodatki i mamy wygodny, przyjemny i dynamiczny pojazd na co dzień…
Testowany pojazd kosztuje 80180 zł. To wysoka kwota, ale Harley nie jest tani. A Sport Glide jest dodatkowo bardzo udanym motocyklem…
Harley-Davidson Sport Glide dane techniczne
Pojemność | 1745 cm3 |
Stopień sprężania | 10.0:1 |
zasilanie | Wtrysk paliwa |
Długość | 2325 mm |
Wysokość SIEDZENIA | 680 mm |
Prześwit | 120 mm |
Rozstaw osi | 1625 mm |
Pojemność baku | 18,9 l |
Masa, BEZ PŁYNÓW | 304 kg |
Masa, gotowy do eksploatacji | 317 kg |
Pojemność kufrów | 50 l |
Moment obrotowy | 145 Nm |
przy prędkości | 3250 |
spalanie | 5,3 l/100 km |
Zostaw odpowiedź