Żyjemy w czasach, gdy triumfy święcą nie prawdziwe gwiazdy, a celebryci, czyli ludzie znani z tego, że są znani. W USA dołączył do nich Jacob Southard, znany szerzej jako goły motocyklista.
Jeśli sądzicie, że Jacob znany jest ze swoich niezwykłych dokonań na motocyklu, mylicie się. Trafił on do amerykańskiej telewizji głównie za sprawą swojego upodobania do prezentowania co bardziej intymnych wdzięków podczas jazdy na motocyklu. Tłumacząc się upałem, Southard ubrany jedynie w kask motocyklowy, trampki i mankini, czyli ukochany przez Borata męski strój kąpielowy, jeździ Yamahą R6. Na pomysł wpadł wspólnie ze znajomymi, gdy upał nie pozwalał na założenie tradycyjnej odzieży motocyklowej. Pierwsza trasa na dystansie ponad 100 km zrobiła z Jacoba lokalną gwiazdę. Choć nie rozpędzał się do zawrotnych prędkości, co najprawdopodobniej wyszło mu na zdrowie, miał swoje pięć minut sławy, gdy mijani przez niego kierowcy puszek wyciągali telefony komórkowe i robili mu zdjęcia. Naszą redakcję natomiast intryguje, co sądzili inni motocykliści, których mijał? Nie jesteśmy też do końca zgodni, czy chcielibyśmy go zobaczyć…
Co prawda większość naszego kraju na razie pozostaje przykryta chmurami, ale nawet kiedy wyjdzie słońce, nie zachęcamy Was do wsiadania na motocykl w stroju Adama czy Ewy. Być może przeżyjecie swoje medialne pięć minut, jednak w razie jakiegokolwiek kontaktu z asfaltem „medialne” może zamienić się w „realne” i „ostatnie”.
Poniżej gwiazda TV, czyli Jacob Southard w odzieży motocyklowej z własnej, letniej kolekcji.