Dzisiejszy etap był fatalny dla motocyklistów i quadowców, za to Krzysztof Hołowczyc jadący samochodem wskoczył na pozycję lidera!
Trzeci etap okazał się bardzo zaskakujący. Nasi zawodnicy startowali ze zmiennym szczęściem. Na początek dnia okazało się, że z Rajdu wycofał się Maciek Albinowski. Debiutant na wczorajszym odcinku miał problemy techniczne. W jego quadzie zagotowało się paliwo. Zawodnik spędził na OS-ie sporo czasu czekając aż paliwo się schłodzi. Potem musiał często stawać, by sytuacja się nie powtórzyła. Ostatecznie dzisiaj rano okazało się, że czterokołowiec nie ma chęci odpalić. Mimo szybkiej akcji serwisowej z mechanikiem, Maciek nie zdążył w regulaminowym czasie pojawić się na starcie, co automatycznie oznaczało, że musi się wycofać.
Także Łukasz Łaskawiec nie miał dzisiaj łatwo. Doskonale zaczął zmagania i bardzo długo prowadził, jednak gdzieś na trasie urwał koło. Naprawianie awarii zajęło mu trochę czasu. Jako pierwszy na mecie zameldował się dzisiaj Copetti, za nim był Patronelli i Maffei. Rafał Sonik wykręcił tym razem ósmy czas.
Trudny dzień miał także motocyklista Kuba Przygoński. Wczoraj zawodnik zajął czwarte miejsce w generalce. Teraz wygląda na to, że będzie musiał pożegnać się z dalszą rywalizacją. Na 68 kilometrze OS-u nawalił silnik. Kuba starał się naprawić jednostkę. Niestety, nie udało się. Z niepotwierdzonych na razie doniesień wynika, że silnik wybuchł. Zawodnik czeka na helikopter, który dowiezie go na kamp.
Reszta Orlen Teamu szczęśliwie dotarła do mety. Jacek Czachor dzisiaj uplasował się na 22 miejscu, czyli nieco dalej niż podczas drugiego etapu. Mimo tego obecnie zajmuje 18 miejsce w generalce. Także Marek Dąbrowski spadł dzisiaj w klasyfikacji odcinka. Na mecie zameldował się z 47 czasem. Zawodnik spadł także w klasyfikacji generalnej. Teraz zajmuje 36 miejsce.
Najlepszy na tym etapie był Despres. Za nim na metę wjechali Verhoeven oraz Goncalves. Coma dojechał tuż za pierwszą piątką.
Problemy mieli nie tylko nasi motocykliści. Niestety, na dzisiejszej trasie zdarzył się też kolejny poważny wypadek. Sebastian Coue został znaleziony wśród wydm. Helikopter medyczny zabrał go do szpitala. Kierowca ma złamany obojczyk i uraz głowy.
Największe gratulacje należą się Krzysztofowi Hołowczycowi. Dzisiejszy etap zakończył na drugim miejscu i wskoczył na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej! Stephene Peterhansel, dotychczasowy lider, miał na trasie problemy. Złapał dwie gumy i naprawienie tych usterek zajęło mu sporo czasu. To kosztowało go spadek w generalce na piąte miejsce. Peterhansel traci teraz do Hołka 2’41 sek.
Trzymamy kciuki za naszych zawodników i ich jutrzejszy występ. Oby Dakar oszczędził Polakom kolejnych niespodzianek.