Cross Country Prabuty 21 września 2008 - Motogen.pl

autor: Sebastian Kujawski

21 września 2008 roku po raz pierwszy w historii miasta Prabuty odbyły się amatorskie zawody cross-country, które zorganizowano na nowo otwartym torze, usytuowanym wzdłuż wału kolejowego niedaleko dworca PKP (mniej zorientowanym w geografii Polski podpowiem, że Prabuty leżą w woj. pomorskim, 20 km od Kwidzyni, dlatego nie należy mylić ich z Prabutami k. Wyszkowa).

Trasa zawodów liczyła 4 km i pozwalała raczej na pokaz technicznych umiejętności zawodników niż osiągnięcie dużych prędkości. Składała się z kilku hop o niewielkich rozmiarach, ząbków, jednej długiej prostej oraz licznych, wąskich i ciasnych zakrętów. Organizatorzy nie zapomnieli również o ważnym aspekcie zawodów, jakim są kibice, zapewniając im bezpieczne miejsce do obserwowania i dopingowania swoich faworytów. Nad bezpieczeństwem całej imprezy czuwała służba porządkowa, pogotowie ratunkowe, a także straż pożarna.  

Wrześniowa niedziela nie była najpiękniejszym dniem tego roku, wręcz przeciwnie. Nad torem zapanowała iście angielska pogoda, z chmur nieustannie padał deszcz i było bardzo zimno. Na miejsce zawodów zjechało się 33 zawodników, wśród których znalazło się 24 motocyklistów, 8 quadzistów i 1 reprezentant trójkołowca – Piotr Dubiec. Trening przewidziany został na 9:00, a rozpoczęcie zmagań na 12:00. Wszystko zaczęło się zgodnie z czasem i, mimo niesprzyjającej aury, na torze zapanowała gorąca atmosfera. Już po przejazdach treningowych można było wywnioskować, że zawody będą niezwykle interesujące. Zawodnicy podzieleni na 5-osobowe grupy byli puszczani w 1-minutowych odstępach czasowych. Do przejechania mieli 5 okrążeń, a zwycięzcę typowano na podstawie najlepszego czasu. Zawody rozpoczęto od wyścigu quadów – klasy dorosłych. Uczestnicy ani na chwilę nie dawali odpocząć swoim maszynom, nie omijali nawet hop, co bardzo pozytywnie wpłynęło na zgromadzoną publiczność, która ochoczo zagrzewała ich do walki. Jednak nie wszystkim zawodnikom tak brawurowa jazda wyszła na dobre. Jednemu z nich podczas wyścigu pękł łańcuch i, niestety, musiał zakończyć swój występ przed końcem zawodów. Kolejną klasę quadzistów reprezentowała dwójka dzieci, które swym zapałem i zaangażowaniem w jazdę, co oczywiście przełożyło się w uzyskanie przez nich znakomitego czas przejazdu, również wywarły ogromne wrażenie na publiczności. Warto także wspomnieć o jedynym uczestniku kategorii trójkołowca, który, mimo braku konkurentów, pokazał na co stać jego maszynę. Na końcu przyszedł czas na motocyklistów – klasa Open. Jak już wcześniej wspomniałem, zawodnicy byli puszczani w 1-minutowych odstępach czasowych. Jednak mimo różnicy czasowej, jak również bardzo wąskiego i krętego toru, który podczas deszczu był dodatkowo śliski, uczestnicy zdołali wyprzedzać swych rywali, a wszystko po to, by uzyskać jak najlepszy wynik. Gdy na torze pojawił się Roman Ulenberg, który nie tylko zostawiał swoich rywali daleko w tyle, ale także z niebywałą lekkością i łatwością oddawał dalekie, popisowe skoki, kibice, jak również uczestnicy zawodów oniemieli. Wszyscy byli zaskoczeni poziomem umiejętności tego zawodnika, nie wiedzieli oni bowiem, że Romek jest wicemistrzem Polski w enduro, co później było ogłoszone przez organizatorów. Swoją dobrą techniką jazdy wyróżnili się także Zbigniew Cieślik oraz Dariusz Majak, którzy widząc poczynania Romka, nie chcieli być gorsi i również dali z siebie wszystko prezentując się z jak najlepszej strony. Po pokazie umiejętności wszystkich zawodników przyszedł czas na podliczenie punktów. Aby nikt się w tym czasie nie nudził, zorganizowano pokaz taplania się quadów w błocie, z czego skorzystali nie tylko quadziści, ale także motocykliści. Błoto tryskało ze wszystkich stron, a uczestnicy świetnie się bawili. Po błotnych kąpielach ogłoszono zwycięzców zawodów w poszczególnych kategoriach i grupach. Wyniki przedstawiamy poniżej.

Kategoria quad – dorośli:
Miejsce I: RAFAŁ PATERA
Miejsce II: KRYSTIAN KRÓL
Miejsce III: ANDRZEJ STRZELCZYK

Kategoria quad – dzieci:
Miejsce I: PATRYK ŚMIETAŃSKI
Miejsce II: MATEUSZ STRZELCZYK

Trójkołowiec:
Miejsce I: PIOTR DUBIEC

Motocykliści – klasa open:
Miejsce I: ROMAN ULENBERG
Miejsce II: ZBIGNIEW CIEŚLIK
Miejsce III: DARIUSZ MAJAK

Z całą pewnością można powiedzieć, że zawody cross-country w Prabutach były naprawdę świetną zabawą. Mimo że warunki pogodowe od samego początku były trudne, nie odstraszyło to zawodników ani kibiców. Najistotniejszą refleksją, która przychodzi mi na myśl jest to, że nie potrzebne są wysokie wkłady finansowe, by sprawić, że wszystko się uda, lecz chęć i wytrwałość. Nietaktem przy tym byłoby nie podziękować organizatorom – Łukaszowi Dołęgowskiemu, Przemkowi Dołęgowskiemu oraz Mateuszowi Pytlarczykowi –
jak i sponsorom zawodów, czyli Miejskiej Hali Sportowej Prabuty i MGDK Prabuty, którzy sprawili, że wszystko było dopięte na ostatni guzik i odbywało się zgodnie z planem.