Bolid Formuły 1, plaża i motocross. Te trzy rzeczy zazwyczaj nie są spotykane w jednym zdaniu, a tym bardziej nie w rzeczywistości…
Tak się składa, że pandemia wirusa odwołała kilka rund w kalendarzu Formuły 1, zawodnicy nie mają co robić, a mechanicy najwyraźniej czują niespełnioną potrzebę naprawiania wszystkiego.
Na szczęście zespół Aston Martin Red Bull Racing wie, jak zająć czas swojej ekipie. Zorganizowano wycieczkę po Niderlandach w bolidach F1. Zawodnicy odwiedzili ogromny port, farmę kwiatów, czy malownicze centrum miasta – wszystko w wyścigówkach. Podróż zakończyli na torze Zandvoort, ale zanim tam dojechali, pojawił się element motocyklowy…
Zawodnicy w bolidach wskoczyli na plażę. A tam był światowej klasy motocrossowiec Jeffrey Herlings. Zupełnym przypadkiem znalazła się też rampa do skoków i tak powstało kilka wypasionych ujęć. Uwielbiamy takie akcje marketingowe!
Motocykle od 3:35, ale cały klip też jest warty obejrzenia.
Zostaw odpowiedź