Spis treści
Krótko: będzie drożej i to znacznie. Szczególnie, jeśli masz starszy samochód lub motocykl, z niską klasą emisji EURO. I nie dotyczy to tylko stref czystego transportu, ale płatnych odcinków dróg. Ministerstwo Infrastruktury ma plan.
Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzić nowelizację ustawy o drogach publicznych, która wdroży unijną dyrektywę ograniczającą emisje dwutlenku węgla. Nowe przepisy, zaplanowane do wdrożenia jeszcze w czwartym kwartale 2024 roku, wprowadzą dodatkowe opłaty drogowe, które szczególnie obciążą właścicieli starszych pojazdów. Osoby posiadające motocykle i samochody, które nie spełniają najnowszych norm ekologicznych, mogą spodziewać się wyższych kosztów związanych z użytkowaniem swoich pojazdów na płatnych odcinkach dróg.
Dojadą cię z trzech stron
Zgodnie z proponowanymi zmianami, opłaty drogowe będą obliczane na podstawie trzech wytycznych:
- Opłata infrastrukturalna – istniejąca już obecnie i zależna od klasy emisji EURO, którą pojazd spełnia.
- Opłata z tytułu emisji CO₂ – uzależniona od poziomu emisji dwutlenku węgla przypisanego do konkretnej klasy emisji pojazdu.
- Opłata za zanieczyszczenie powietrza – różnicowana na podstawie klasy emisji EURO, określającej wpływ pojazdu na środowisko.
Dla właścicieli starszych pojazdów, które nie spełniają nowoczesnych norm ekologicznych, te opłaty oznaczają znaczące podwyżki. Posiadacze motocykli i samochodów o niższych klasach emisji spalin zapłacą więcej, ponieważ to właśnie one będą kluczowymi czynnikami wpływającymi na wysokość nowych opłat.
Niskoemisyjne taniej
Jak łatwo się spodziewać, fory dostaną pojazdy niskoemisyjne. Ich właściciele będą mogli liczyć na ulgowe stawki. Szczególnych korzyści powinni spodziewać się posiadacze pojazdów elektrycznych, czy hybrydowych. Ministerstwo liczy na to, że te zmiany finansowe zachęcą przedsiębiorstwa do modernizacji swoich parków maszyn.
Ocena emisji co sześć lat
Według nowego systemu klasyfikacji, pojazdy podzielone zostaną na pięć klas emisji CO₂ oraz klasy EURO. Ta druga przypisana będzie na stałe, zaś klasa emisji CO₂ będzie weryfikowana co sześć lat od daty pierwszej rejestracji pojazdu. Po co? Aby sprawdzić, czy pojazd nadal spełnia kryteria uprawniające do ulgowych stawek. Efektem będą rosnące opłaty dla starszych pojazdów, które po kilku latach nie spełnią aktualnych norm.
Krajowa Administracja Skarbowa czuwa
Indywidualne dane o emisji CO₂ i klasie pojazdu będą przesyłane do Systemu Poboru Opłaty Elektronicznej, zarządzanego przez Krajową Administrację Skarbową (KAS). Dane te będą weryfikowane zarówno na podstawie dokumentacji, jak i w oparciu o Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Nowy system ma na celu zapewnienie, że opłaty drogowe są naliczane precyzyjnie i odzwierciedlają rzeczywisty wpływ pojazdu na środowisko.
Wniosek – będzie drożej
Nowe przepisy to znaczne zwiększenie kosztów użytkowania pojazdów, szczególnie tych używanych na drogach płatnych. Plusem tej sytuacji jest fakt, że motocykliści rzadko korzystają z autostrad, ale pamiętać trzeba, że proponowana opłata to z pewnością nie koniec zakusów rządu na nasze portfele. Jak powiedział kiedyś Tocqueville „nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”.
Zostaw odpowiedź