W środę wieczorem niedaleko Gliwic dwaj motocykliści z Radzionkowa zebrali za swoje zachowanie na drodze po 112 punktów karnych na głowę.
Całkiem niedawno pisaliśmy o czterech motocyklistach, których wielkanocne szaleństwa drogowe kosztowały 354 punkty karne. Najwyraźniej koledzy ze Śląska postanowili dołączyć do niechlubnego panteonu. Dwaj młodzi ludzie z Radzionkowa w woj. śląskim zostali zauważeni w Gliwicach przez drogówkę, gdy pędzili środkiem drogi w stronę Pyskowic. Nie zatrzymali się, mimo wyraźnego polecenia policjantów. Funkcjonariusze ruszyli za nimi w pościg, jednak po ok. 10 km zrezygnowali. Kamera policyjna zarejestrowała m.in. prędkość motocykli 180 km/h w terenie zabudowanym, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, wyprzedzanie na przejściach dla pieszych oraz… tablice rejestracyjne obu motocykli.
Obaj łamali wszelkie granice zdrowego rozsądku, nie wspominając o przepisach ruchu drogowego. Jeden z kierujących motocyklem Suzuki został już ustalony i wezwany do wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej w Gliwicach. Potwierdzane są dane drugiego kierującego motocyklem Suzuki GSX-R600 – powiedział rzecznik prasowy policji w Gliwiach, podkomisarz Marek Słomski. Motocykliści otrzymali 112 punktów karnych każdy.
Obu piratom drogowym grozi utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna. Powinni się cieszyć, że nie mieszkają we Francji, bo tam już znaleziono sposób na obrzydzenie motocyklistom łamania przepisów. Amoże szkoda, że tam nie mieszkają…