Spis treści
Yamaha rozpoczyna motocrossowe testy EPS – elektronicznego wspomagania kierownicy. Serwomotor pod półką kierownicy „wystartuje” w mistrzostwach, a później trafi do motocyklistów-klientów…
Yamaha prezentuje EPS w motocyklach
Yamaha na poważnie rozpoczęła rozwój systemu elektrycznego wspomagania kierownicy w motocyklach. Prototypowy układ ma w sobie czujnik momentu obrotowego, zespół magnesów oraz siłownik. Motocyklowe wspomaganie kierownicy ma pełnić dwie funkcje:
– przy wysokich prędkościach spełni zadanie typowego amortyzatora kierownicy, dzięki czemu motocyklista będzie mógł wkładać mniej energii w kontrolowanie kierownicy;
– przy niskich prędkościach system będzie wspomagał ruch kierownicą, dzięki czemu manewry będą łatwe.
Co najważniejsze – tego rodzaju układ wspomagania ma gwarantować kompletnie naturalne uczucie kontrolowania motocykla.
Yamaha podkreśla, że podobny system bazujący na zjawisku magnetostrykcji już dowiódł swojej skuteczności przy wykrywaniu momentu obrotowego w innych pojazdach marki – w rowerach posiadających elektryczny silnik wspomagający napęd.
Quady z EPS oraz Honda Riding Assist
Systemy elektrycznego wspomagania kierownicy są bardzo dobrze znane na przykład w quadach. W zasadzie wszystkie cięższe, przeprawowe czterokołowce posiadają EPS i system ten sprawdza się świetnie, klienci nie chcą z niego rezygnować.
W ciągu ostatnich kilku(nastu?) lat wyciekło także kilka patentów Hondy dotyczących układu wspomagania kierownicy w motocyklach. Pewną ewolucją tego pomysłu jest system Riding Assist zaprezentowany kilka miesięcy temu (zobacz video) – układ samostabilizujący jest częścią tylnego wahacza i potrafi zarówno utrzymać motocykl stojący w pionie, jak też pomaga w manewrach przy minimalnych prędkościach.
Yamaha: wspomaganie kierownicy startuje w mistrzostwach motocross!
Yamaha nie wymyśla wahacza na nowo i po prostu dodaje „silniczek” zamontowany pod górną półką przedniego zawieszenia. Dokładna specyfikacja nie jest jeszcze upubliczniona – mamy tylko dwa zdjęcia, ale można sobie wyobrazić jak to działa. Kolejną zaletą takiego rozwiązania ma być lekkość.
Uwaga – system wkroczył już w fazę aktywnych testów! Australijski zawodnik motocrossowy Jay Wilson pracuje z fabryką Yamahy i w sezonie 2022 ścigał się będzie w fabrycznym zespole All Japan Yamaha Factory Race Team. Ekipa startuje w japońskich mistrzostwach motocrossowych na motocyklach YZ450FM oraz YZ250F – oba modele ścigają się z zamontowanym układem wspomagania kierownicy EPS! Pierwsza z ośmiu rund już w drugi weekend kwietnia.
W ten sposób Yamaha od razu sprawdza EPS w niezwykle wymagających warunkach, co dostarczy sporą wiedzę rozwojowo-badawczą. Taki ruch pozwoli przyspieszyć udoskonalenie układu wspomagania.
EPS Yamahy: najpierw crossy, a później…
Nasuwa się jasne pytanie – w jakiego rodzaju motocyklach dostępnych dla zwykłego motocyklisty Yamaha chciałaby zastosować układ wspomagania kierownicy? Pozwólcie, że zacytujemy oficjalny komunikat:
„Jest to pierwszy krok Yamahy w nowy obszar wspomagania elektronicznego, którego celem jest podniesienie stabilności i zwrotności motocykli.”
oraz
„Yamaha celuje wyposażyć swój segment motocykli crossowych w innowacyjne systemy EPS, aby zapewnić motocyklistom jeszcze wyższy poziom radości, bezpieczeństwa i komfortu.”
Czyli najpierw wspomaganie EPS trafi do crossówek. Nie jesteśmy do końca przekonani, czy najbardziej surowe motocykle jeżdżone w najtrudniejszym terenie rzeczywiście potrzebują wspomagania kierownicy… Może docenią to początkujący offroadowcy? Cóż, nie dowiemy się, póki EPS faktycznie nie trafi do nas na testy.
Ale crossówki to dopiero pierwszy krok. Wyobrażamy sobie, że wspomaganie EPS następnie pojawi się w motocyklach drogowych – na przykład w ciężkich turystykach albo potężnych adventurach. EPS pewnie połączony zostanie z wieloosiowymi czujnikami IMU, kontrolą trakcji i wszystkimi komputerami. Wspomaganie będzie ułatwiało manewry parkingowe, pomoże w sytuacjach podbramkowych, wyeliminuje potrzebę stosowania klasycznego amortyzatora skrętu, zapomnimy o istnieniu czegoś takiego jak shimmy.
Wspomaganie EPS może rzeczywiście się przydać, o ile nie odbierze nam całej radości z odczuwania bezpośredniego kontaktu z maszyną i nawierzchnią… A tak niestety może się to skończyć.
Zostaw odpowiedź