Wyścig równoległy: 500+ KM Hayabusa z turbo kontra przepotężny Nissan GTR 2400 KM - Motogen.pl

Zbudowanie samochodu o mocy 2400 KM, który potrafi przekazać tę moc na asfalt, to ogromne wyzwanie. Zbudowanie Hayabusy z turbo o mocy 500+ KM na kole to także trudne zadanie, ale ścieżka jest przetarta. Kto wygra?

Kanał That Racing Channel rozwija się od 10 lat, skupia się na wyścigach drag racing, a po tej przejażdżce prowadzący powiedział: „był mój najszybszy przejazd w życiu”. To musi od czymś świadczyć!

Bohaterem głównym był Nissan GTR przygotowany przez Cicio Performance, o mocy 2400 KM. Chociaż ze względu na konfigurację, tego dnia było trochę mniej mocy, około 2300-2350 KM…

Właściciel opowiada o tym, ile modyfikacji musiał przejść seryjny Nissan GTR, aby osiągnąć poziom 2400 KM – było ich zatrważająco dużo. Modyfikacje są tym bardziej imponujące, ponieważ GTR jedzie płynnie i skutecznie przekazuje moc na asfalt. Przy okazji doceniamy, że auto wciąż ma homologację drogową oraz radio z głośnikami…

Przejazd na „pełny gwizdek”, z kamerą, ze startu lotnego od ok. 50 km/h do 370 km/h, zajął ok. 13 sekund. Co za przeciąg! Zobaczycie to od momentu 2:30 na filmie.

Nissan GTR ustawił się do pojedynku z turbo-Hayabusą o mocy ponad 500 KM mierzonej na kole. W filmie nie powiedziano o niej więcej, ale zbudowanie 'Busy z turbo, na długim wahaczu, o mocy 500 +KM jest ścieżką przetartą i sprawdzaną wielokrotnie. To z pewnością znacznie łatwiejszy proces, niż zbudowanie w/w GTRa. Z tą różnicą, że nie siedzi się w wygodnym fotelu…

Turbo-Busa 500+ KM na kole stanęła do pojedynku z Nissanem GTR 2400 KM. Wyścig miał start lotny, to znaczy, że na bramki startowe zawodnicy wjeżdżali z prędkością około 100 km/h. Czy dwa koła pokonały cztery? Sprawdźcie od 7:35 na filmie.

Uwaga, poniżej spoiler!

A więc kto wygrał?
Turbo Hayabusa wciągnęła przepotężnego Nissana, jakby ten pomylił pedały gazu i hamulca.

O ile start był względnie wyrównany (co widać szczególnie od 8:13) z lekką przewagą motocykla, to gdy po chwili 'Busa odkręciła, po prostu zniknęła z pola widzenia. Szok! Aż dziwne, że rozmiar cojones nie spowolnił Hayabusy.

P.S.: Motocykle rządzą!

No i jeszcze jedno. Dopiero co testowaliśmy nowiutką (ale seryjną) Hayabusę 2021 – obejrzyjcie nasz film.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany