Wynalazek o nazwie WOOLF pojawił się w serwisie Kickstarter, gdzie trwa zbiórka pieniędzy, które umożliwią rozpoczęcie produkcji. Z zewnątrz urządzenie wygląda jak zwykła opaska, ale wewnątrz kryje mechanizm wibracyjny i moduł Bluetooth do połączenia ze smartfonem. Wraz z urządzeniem dostarczana jest aplikacja, która czerpie informacje o fotoradarach ze światowej bazy danych o fotoradarach – SCDB.info. SCDB dostarcza dane o fotoradarach dla systemów nawigacji największych światowych producentów.
Jak to działa? Kiedy będziemy zbliżać się do miejsca, w którym znajduje się fotoradar, aplikacja wyśle sygnał do opaski, a ta zacznie wibrować. Im bardziej będziemy zbliżać się do urządzenia, tym bardziej wibracje będą się nasilać. Opaska uaktywni się, kiedy będziemy około 150 metrów od urządzenia mierzącego prędkość.
Jeżeli chcecie otrzymać ten gadżet jako pierwsi, to musicie dorzucić 99 euro. Wysyłkę zaplanowano na marzec 2017 roku. Informacje na temat zamówień znajdziecie na stronie w serwisie Kickstarter. Kwota potrzebna do uruchomienia produkcji to 90 000 euro. Pomimo, że wygląda to ciekawie, to w dobie nawigacji na smartfony i aplikacji typu Janosik traktujemy opaskę WOOLF bardziej jako ciekawostkę. Jedynym plusem jest to, że nie trzeba spoglądać na ekran smartfona w trakcie jazdy.