Motocykliści we Francji nie bardzo wiedzą, czego mogą się spodziewać ze strony swojego rządu. Niestety, wpada on na coraz to inne pomysły dotyczące bezpieczeństwa użytkowników jednośladów.
Jak już pisaliśmy, Francja nie jest krajem przyjaznym motocyklistom, którzy zostali wzięci na cel w imię (oczywiście, a jakże!) ich własnego bezpieczeństwa i ograniczenia liczby wypadków. Stąd między innymi pomysł wyposażenia wszystkich jednośladów w większe tablice rejestracyjne, przymus noszenia odblaskowych kamizelek i zakaz poruszania się motocykli i skuterów wyprodukowanych przed 2004 rokiem w niektórych miastach. Nie pomogła nawet akcja policji, chcącej ocieplić swój wizerunek i nagrodzić poruszających się zgodnie z przepisami motocyklistów – użytkownicy jednośladów znad Sekwany wyszli – czy raczej wyjechali – na ulice, by pokazać rządowi, jak bardzo zachwyceni są kolejnymi obostrzeniami dotyczącymi ich środków transportu.
Teraz będą musieli zmierzyć się z kolejnym absurdem szykowanym przez pomysłodawców rządowych. Zapowiedziano bowiem, że obowiązkowe będzie ubieranie odzieży odblaskowej na jednośladach posiadających silniki o pojemności powyżej 125 ccm. Dotychczas oznaczało to, że każdy motocyklista musi zawsze mieć na sobie kamizelkę odblaskową, jednak po protestach rząd wycofał się z tego pomysłu, zastępując go jednak innym, jeszcze bardziej absurdalnym. Według nowej propozycji, każdy użytkownik jednośladu będzie zobowiązany nosić odblaskowe opaski naramienne o szerokości 3 centymetrów. Dodatkowy wymóg to kolor opasek – mogą one być wyłącznie szare lub zielone.
Niestety, wiąże się to z zakupem tychże, ponieważ niewielu producentów odzieży motocyklowej wszywa spełniające powyższe wymogi opaski naramienne w swoje kurtki. Francuskim motocyklistom nie pozostawiono przy tym żadnego wyboru, gdyż brak nawet jednej wymaganej opaski grozić będzie dwoma punktami karnymi i mandatem w wysokości 68 €. Nowy przepis może zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2012 roku.
Wyższość opaski nad kamizelką jest sprawą dyskusyjną i zapewne zależy głównie od gustu, jednak nikt nie lubi być zmuszany do zakupu w imię jedynego słusznego prawa, tym bardziej że na rynku pojawia się sporo odzieży motocyklowej seryjnie wyposażonej w naprawdę duże elementy odblaskowe. Może, jak to pół żartem pół serio powiedział jeden z francuskich motocyklistów, kask z lampą stroboskopową załatwiłby sprawę widoczności najlepiej?