Każdy motocyklista w Ugandzie może dostać nowy motocykl elektryczny – to część programu zastępowania silników spalinowych przez elektryki w całym kraju.
Lwia część logistyki wschodniej Afryki opiera się na motocyklach, nazywa się je w skrócie Boda Boda, a służą one do wszystkiego: do transportu ciężkich towarów, jako miejskie taksówki, czy do podróżowania między krajami.
Podobnie jest w Ugandzie, której prezydent podjął kolejne kroki w programie zastępowania pojazdów spalinowych przez elektryczne. Motocykliści w Ugandzie, wliczając w to wszelkie prywatne moto-taksówki Boda Boda, najczęściej jeżdżą na starych jednośladach, jednocylindrowych, emitujących do atmosfery sporo zanieczyszczeń.
President Ugandy, Yoweri Kaguta Museveni, podpisał umowę z inwestorami (firmy Bodawerk oraz Zembo), dzięki czemu każdy motocyklista będzie mógł oddać swój stary motocykl spalinowy, a w zamian i zupełnie za darmo otrzyma nowy motocykl elektryczny!
Dla motocyklistów (prywatnych oraz tych pracujących na motocyklach) koszty operowania zmniejszą się nawet o 60% – odpada tankowanie drogiego paliwa oraz serwisowanie wielu ruchomych części. Może wydawać się, że problemem będą baterie ograniczające zasięg? Otóż nie – w Ugandzie już istnieją (oraz prężnie rozrastają się) sieci punktów, w których taką baterię można szybko naładować albo jeszcze szybciej wymienić na naładowaną.
Plan zakłada, że motocyklista będzie właścicielem całego motocykla – poza najdroższą jego częścią, baterią. Właścicielem baterii pozostaje producent (Bodawerk albo Zembo) i to producent będzie odpowiedzialny za wymiany zużytych baterii na nowe oraz za odpowiedni recykling.
Jeden z producentów, Bodawerk, ma w ofercie motocykl elektryczny w dwóch wariantach, elektryczny silnik zaburtowy do łodzi oraz elektrycznego tuktuka. Motocykl E-Boda w wersji Commuter ma pojedyncze przełożenie, do 100 km zasięgu oraz ładowność 150 kg. Z kolei E-Boda Work ma 4-biegowe przełożenie, identyczny zasięg, ale aż 250 kg ładowności.
Zostaw odpowiedź