Niedawno Top Mountain Motorcycle Museum, a teraz tor Termas de Rio Hondo... Pożary nie są łaskawe dla motocyklowych obiektów na początku 2021 roku......
Okrążenie formujące, pola startowe, czerwone światła, krótka chwila skupienia i start. Tak zaczęła się walka w klasie królewskiej o drugie miejsce podczas GP Argentyny. Tak! O drugie. Marc Maruez postanowił odmeldować się kolegom z padoku i pojechał swój wyścig będąc po zasięgiem rywali.
W zapowiedzi argentyńskiej rundy nawiązywałem do narodowego, mocno emocjonalnego tańca, jakim jest argentyńskie tango. Porównywałem tor Termas de Rio Hondo do tanecznego parkietu, który w przeszłości bywał bardzo wymagający dla zawodników z mistrzostw świata, a same wydarzenia dziejące się na tym obiekcie były nieprzewidywalne. Jednak to, co się działo podczas drugiej rundy MotoGP, przerosło wszelkie oczekiwania.
,,Uważaj jak tańczysz bo argentyński parkiet bywa śliski” taki napis można by był śmiało zawiesić nad bramą wjazdową toru Termas de Rio Hondo, który w ten weekend do tanga zaprasza zawodników najwyższej klasy motocyklowych rozgrywek na świecie, nierzadko obdarowanych przez naturę równie gorącym temperamentem jak argentyński taniec narodowy. Kto zostanie królem parkietu, a kto pogubi kroki gdy rytmy okażą się zbyt trudne? Przekonamy się już podczas drugiej rundy MotoGP w Argentynie.